[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pagerze.
Jednakże inteligencja jest także potrzebna na końcu odbiorczym. Ostatnio złożył mi
wizytę dyrektor wielkiej korporacji ze swym asystentem, który nosił pager szefa i
przekazywał mu wiadomości w najdogodniejszych momentach. Funkcje asystenta: takt,
właściwy wybór momentu i dyskrecja, będą w przyszłości wbudowane w pager.
Osobiste filtry
Wyobrazmy sobie elektronicznÄ… gazetÄ™ dostarczanÄ… do domu w postaci bitowej.
Przyjmijmy, że jest przesyłana na magiczny, bardzo jasny wyświetlacz, cienki jak kartka
papieru, wodoodporny, elastyczny i lekki. Jego interfejs wykorzystuje setki lat doświadczenia
drukarzy, typografów i grafików dla ułatwienia przeglądania. Dobrze zrobiony, będzie
wspaniałym medium do przekazywania wiadomości; zle zrobiony - przekleństwem.
Można patrzeć na gazetę inaczej - jako na interfejs do wiadomości. Zamiast zmuszać
nas do czytania tego, co inni ludzie uważają za wiadomość i gotowi są jej przydzielić
odpowiednio wiele miejsca na stronie, cyfrowy świat zmieni ekonomiczny model dobierania
wiadomości, zwiększy nasz udział w tym procesie oraz pozwoli zapoznać się z
wiadomościami, które nigdy by się nie znalazły na stronach, gdyż większość ludzi ich nie
chce.
Wyobrazmy sobie przyszłość, gdy nasz agent interfejsu będzie mógł przeczytać każdą
depeszę i każdą gazetę, zobaczyć każdy przekaz telewizyjny i radiowy z całej planety, a
następnie przygotować indywidualne streszczenie.
Ten rodzaj gazety będzie wydrukowany w jednym egzemplarzu - dla nas.
Gazetę czytamy inaczej w poniedziałek rano, a inaczej w niedzielne popołudnie. O
siódmej rano w dzień roboczy przeglądamy gazetę dla przefiltrowania informacji i znalezienia
interesujących nas wśród wszystkich wiadomości rozsyłanych do setek lub tysięcy osób.
Większość z nich wyrzuca całe działy z gazety, przegląda tylko część, a czyta dokładnie
jedynie niewielki fragment zawartości.
Co by było, gdyby wydawca gazety chciał poświęcić pracę całego zespołu i na nasze
skinienie wydał gazetę tylko dla jednej osoby? Zespół połączyłby najważniejsze wiadomości
z  mniej ważnymi sprawami dotyczącymi znajomych, ludzi, z którymi spotykamy się jutro,
miejsc, które zamierzamy odwiedzić albo z których właśnie wróciliśmy. Byłyby tu informacje
o znanych nam firmach. Za taką gazetę każdy byłby gotów zapłacić znacznie więcej niż za
sobotnie wydanie naszego ulubionego czasopisma, pod warunkiem że naprawdę dostaniemy
odpowiedni podzbiór informacji. Zużylibyśmy każdy bit z tej gazety, którą można by nazwać
Moja Gazeta.
W niedzielne popołudnie wolimy na ogół zapoznać się dokładniej z wiadomościami,
dowiedzieć się o problemach, którymi się interesujemy, rozwiązać krzyżówkę, pośmiać się z
ulubionym felietonistą i znalezć korzystne ogłoszenie. Niech ta gazeta nazywa się Nasza
Gazeta. Ostatnia rzecz, która by nas interesowała w deszczowe niedzielne popołudnie, to
nadgorliwiec usiłujący usunąć z tej gazety pozornie nieważny materiał.
Nie są to dwa całkowicie rozłączne wymagania. Mamy na ogół tendencję do
poruszania się między nimi i zależnie od tego, ile mamy czasu, jaka jest pora dnia lub jaki
mamy nastrój, potrzebujemy większej lub mniejszej personalizacji naszej gazety.
Wyobrazmy sobie komputer z pokrętłem, pozwalającym nadawać gazecie większy lub
mniejszy stopień personalizacji. Można mieć wiele tych pokręteł, łącznie z suwakiem
przesuwajÄ…cym nastawienie polityczne gazety z lewa na prawo, w celu zmodyfikowania
zestawu wiadomości o sprawach publicznych.
Te pokrętła zmieniają nie tylko nasz widok (okno) wiadomości, ale także ich rozmiar i
ton wypowiedzi. W dalekiej przyszłości agenci będą potrafili czytać, słuchać i oglądać
wiadomości w całości. W bliskiej przyszłości proces filtracji posłuży się raczej nagłówkami -
tymi wiadomościami o wiadomościach.
Cyfrowa bratowa
Fakt, że w Stanach Zjednoczonych TV Guide zarabiał więcej pieniędzy niż cztery
największe kanały telewizyjne razem, oznacza, że wartość informacji o informacji może być
większa niż wartość samej informacji. Gdy myślimy o dostarczaniu informacji, mamy
zwyczaj ograniczać się do  przegryzania się przez informacje lub  skakania po kanałach .
To nie są koncepcje odpowiednie dla dużej skali. Jeżeli mamy tysiąc kanałów, to gdyby
nawet zatrzymywać się na każdym z nich tylko trzy sekundy, zajrzenie do wszystkich zajmie
nam aż godzinę. Program już dawno się skończy, nim zdecydujemy, czy jest interesujący.
Gdy mam ochotę pójść do kina, zamiast czytać recenzje, zasięgam rady bratowej.
Każdy z nas ma kogoś, kto zna się na filmach i zna nasz gust. Tak naprawdę potrzebujemy
więc cyfrowego odpowiednika bratowej.
Koncepcja  agenta zawiera ideę człowieka pomagającego innemu człowiekowi, gdyż
często wiedza połączona jest ze znajomością naszych upodobań. Dobry agent biura podróży
łączy znajomość hoteli i restauracji ze znajomością naszych wymagań (które często uzyskuje
z naszych wypowiedzi o hotelach i restauracjach). Agent sprzedaży nieruchomości buduje
nasz model na podstawie kolejnych zwiedzanych domów, pasujących do naszych gustów w
mniejszym lub większym stopniu. Wyobrazmy sobie teraz agenta telefonicznego, agenta
wiadomości lub agenta poczty elektronicznej. Wszyscy mają cechę wspólną - możliwość
modelowania człowieka, któremu służą.
Nie jest to tylko sprawa wypełnienia kwestionariusza lub specjalizacji w ramach
ustalonego profilu. Agent interfejsu musi się uczyć i rozwijać w czasie, podobnie jak
sekretarki czy asystenci. Aatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Dopiero ostatnio zaczęliśmy
zdobywać doświadczenie w dziedzinie komputerowych modeli, które uczą się zachowania
ludzi.
Gdy mówię o tzw. agentach interfejsu, zawsze słyszę pytanie:  Czy mówi pan o
sztucznej inteligencji? Oczywista odpowiedz brzmi:  tak . Jednakże to pytanie zawiera
wątpliwości i rozczarowania wyniesione z nie spełnionych obietnic i oczekiwań, jakie
przyniosła sztuczna inteligencja w przeszłości. Ponadto wielu ludzi nie może się pogodzić z
tym, że maszyny mogą być inteligentne. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl
  •