[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Dziękuję.
Pomimo że ją ostrzegał, rzeczywistość mieszała jej
się z fikcją, gdy słuchała orkiestry grającej miłosne
janessa+anula
79
melodie. Seth zapłacił rachunek. Popatrzyła na niego
i ponownie stwierdziła, że widzi nie zbuntowanego
nastolatka, nie mężczyznę, którywszedł do restaura-
cji, wktórej pracowała kilka dni wcześniej, lecz mę-
ża, którego poślubiła i który znaczy dla niej więcej,
niż sobie wyobrażała.
Seth wziął Lynn na ręce, gdy tylko zamknęły się
za nimi drzwi windy. Nie podpowiedział mu tego
zdrowyrozsądek, lecz nakazało serce. Wjej fiołko-
wychoczachujrzał uczucie, które kazało mu odgry-
wać księcia z bajki, choć wiedział doskonale, że nim
nie jest.
Wiedział, że za tę noc przyjdzie mu płacić przez
długi czas. Oszukiwał się, sądząc, że będzie wstanie
żyć z nią wbiałymmałżeństwie.
- Czemu mnie niesiesz? - spytała. Jej oddech ła-
skotał go wszyję i zapoczątkował reakcję łańcucho-
wą zakończoną wlędźwiach.
- Na szczęście... - Może jeśli powie to głośno,
jego ciało wto uwierzy. Lecz wiedział, że szczęście
było ostatnimz powodów, dla których wziął ją na
ręce. Paląca namiętność byłaby prawdziwszą odpo-
wiedzią.
Już przekroczył granice, których nie powinien był
przekraczać. Uczynił krok, któregoMatt możemunie
wybaczyć. Już jest potępiony. Lecz czemu chłopiec,
janessa+anula
80
który dorastał, wierząc, że prawo można omijać, nie
miałbydalej kroczyć tą drogą?
Lecz wLynn było coś niewinnego, a on nie chciał
tego zniszczyć. Nie chciał robić niczego takiego, co
zrobił jej ten przeklęty makler z Los Angeles. Chciał
być dla niej lepszy, niż był wrzeczywistości.
Ogień, któryrozpaliła wjego ciele, nie mógł zostać
ugaszony przez coś tak przyziemnego, jak obiad czy
rozmowa. Jej troska i zainteresowanie także podsyci-
ły wnimpłomienie. Po raz pierwszy poczuł się tak,
jakby wiedział, kim jest, i to go przestraszyło, bo
dowiedział się tego dzięki Lynn.
Aonaznimniezostanie. Kobietyzawszeuciekają.
Zwłaszczagdyonzaczynaichpotrzebować.
Nie może uzależnić się od Lynn. Już teraz działała
na niego mocniej niż jakakolwiek kobieta, z którą się
umawiał. To szaleństwo musi się skończyć, zanim
zniszczyichoboje. Lecz był tylko mężczyzną. Apo-
kusa była zbyt silna.
- Zawsze marzyłam, żeby jakiś przystojny, silny
mężczyzna nosił mnie na rękach. - Delikatnymi palcami
pieściłajego szyję i brodę. Mimowolniezacisnął szczę-
ki. Nigdy nie był dotykany przez kobietę, chyba że
chodziłooseks. DotykLynnbył innegorodzaju.
Nie chciała tego, lecz jego emocje działały na nią
jak nigdy wcześniej. Był przecież najlepszymprzyja-
cielemjej brata i mężczyzną, któryuratował ranczo.
janessa+anula
81
Lecz także mężczyzną, który tak naprawdę nigdy nie
będzie jej mężem.
Wtymmomencie Seth zrobiłby wszystko, by być
nimnaprawdę. Przesunął ją znowu, zdającsobiespra-
wę, jak krucha jest wjego ramionach. To był cenny
dar, ofiarowany mu, gdy zgodziła się go poślubić.
Pomimo jego fizycznej przewagi wjej drobnychdło-
niachbyła prawdziwa moc.
Dłoniach, które dotykały go tak delikatnie. Jakby
był mężczyzną z jej snów. Jakbybył mężczyzną, któ-
rymoże być bohaterem-jej bohaterem.
Do diabła, kusiła go. Leżała tak ufnie wjego ra-
mionach, wpatrując się wniego intensywnie, coprzy-
pomniało mu, że odkąd się poznali, jest na emocjo-
nalnej huśtawce.
Jej piersi byłyzaledwie kilka centymetrówod jego
palcówi choć wiedział, że nie powinien, pieścił je po
kryjomu, jakby kradł cenne precjoza ze sklepu jubi-
lerskiego.
Objęłagoza szyję.
- Jesteś pewien, żeto tylko naszczęście?
Wiedział, żetocoś więcej niż szczęścieskłoniłogo
do wzięcia jej na ręce. Lecz nikt nie lubi przyglądać
się z bliska swymsłabościom. Nie był wyjątkiem.
- A jaki inny powód mógłbym mieć? - spytał
ostrożnie. Próbował trzymać swój dowód pożądania
z dala od niej i przestać dotykać jej piersi. Lecz wie-
janessa+anula
82
dział, że nie ma szans. Gdytylko zamykał oczy, wi-
dział jej twarz wchwili szczytowania, które przeżyła
wjego ramionach.
- Nie wiem. Lecz to może mieć związek z tym,
jak mnie dotykasz - powiedziała.
Zawahał się przed drzwiami ichapartamentu, czu-
jąc, jak jej sutki twardnieją pod jego dotykiem. Czy
zajdą dalej, niż byli kiedykolwiek? Oddałbyswój sa-
mochód, karierę i nazwisko, żebytylko mieć ją nagą [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl
  •