[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Nie, nie. Byłam bardzo zadowolona. I płaciliście mi więcej, niż bym dostała gdzie indziej,
wiem o tym.
- Dawaliśmy ci tyle, na ile sobie zasłużyłaś - Ole ponownie włączył się do rozmowy i obie
kobiety drgnęły. - PracowaÅ‚aÅ› bardzo dobrze, Jørunn, zapracowaÅ‚aÅ› na każdego szylinga.
Jørunn spuÅ›ciÅ‚a wzrok i zarumieniÅ‚a siÄ™. Nie przyszÅ‚a tutaj po pochwaÅ‚y, bardzo jÄ… to
zaskoczyło.
- Czy to ludzkie gadanie cię męczy? - Oczy Olego znowu przytomnie spoglądały na
dziewczynę. Te niebieskie oczy, które czasami sprawiają wrażenie lodowato zimnych i
przerażających, kiedy wpatrują się w ludzi żywiących niecne zamiary, teraz były ciepłe i łagodne.
Gospodarz świetnie rozumiał, że dziewczyna zle się tutaj czuje.
Nie odpowiedziała, skinęła tylko głową.
- Niewiele możemy na to poradzić, trzeba po prostu czekać, ale wiedz, że podjęłaś słuszną
decyzjÄ™. - Ole za nic nie chciaÅ‚ wywierać presji. Powinna wiedzieć, że ani on, ani Åshild nie bÄ™dÄ…
jej robić wymówek, niezależnie od tego, co zrobi.
- Jeśli uważasz, że mieszkanie i praca w Rudningen jest dla ciebie zbyt wielkim
obciążeniem po tym, co się stało ze Sjugurdem, my to rozumiemy.
Jørunn przeÅ‚knęła Å›linÄ™ i walczyÅ‚a z pÅ‚aczem.
- No dobrze, już dobrze - uspokajaÅ‚a Åshild. - Nie ma powodu do pÅ‚aczu. Na pewno
znajdziesz sobie innÄ…, dobrÄ… pracÄ™.
- Tak, ale to gÅ‚upie - Jørunn pociÄ…gaÅ‚a nosem. - Oni wygadujÄ… różne rzeczy za moimi
plecami, śmieją się ze mnie. I przez cały czas pytają, jak to jest pracować dla morderczyni. Czy się
was nie boję i w ogóle...
Åshild patrzyÅ‚a na Olego wstrzÄ…Å›niÄ™ta. To tak siÄ™ sprawy majÄ…... Boże drogi, myÅ›laÅ‚a, dla
służby musiał to być straszny czas.
- A kim są ci oni? - spytał Ole nieco surowszym głosem, ale wciąż spokojnie.
- To chłopaki i dziewczyny z Sondre Haug, i różni inni. Wielu.
- No widzisz, młodzi potrzebują trochę rozrywki, wygłupiają się po prostu. - Ole przygryzał
dolną wargę i pocierał brodę. Wiedział, że mieszkańcy wsi plotkują, nigdy by mu jednak nie
przyszło do głowy, że to może przybrać taką formę.
- PosÅ‚uchaj mnie, Jørunn. - Ole wstaÅ‚ i podszedÅ‚ do szafy. PoszukaÅ‚ tam czegoÅ› na półce. -
Kiedy za chwilę wyjdziesz z naszego domu, możesz być pewna, że nie będziesz musiała tu wracać,
jeśli sama nie zechcesz. Wprawdzie zawsze będziesz serdecznie witana w Rudningen, ale nikt cię
do przychodzenia nie będzie zmuszał.
ZamknÄ…Å‚ drzwiczki szafy, podszedÅ‚ do Jørunn i poÅ‚ożyÅ‚ jej rÄ™kÄ™ na ramieniu.
- A teraz wez to, jako podziękowanie za wszystko, co dla nas zrobiłaś i jako świadectwo
tego, że byliśmy zadowoleni przez cały czas, kiedy dla nas pracowałaś.
Ole wsunÄ…Å‚ maÅ‚Ä… sakiewkÄ™ z pieniÄ™dzmi w drżącÄ… rÄ™kÄ™ Jørunn. - Nie wolno ci odmawiać. -
Uśmiechnął się i poklepał ją przyjaznie po plecach.
Jørunn podniosÅ‚a wzrok i też musiaÅ‚a siÄ™ uÅ›miechnąć. To strasznie bolesne, że musi zawieść
Olego i Åshild w ten sposób, ale skoro w oczach gospodarza pojawia siÄ™ znowu ten bÅ‚ysk, wszystko
staje siÄ™ o wiele Å‚atwiejsze.
- Poproszę Jona, żeby ci towarzyszył do domu w Finset - powiedział Ole swobodnie. - Nie
powinnaś chodzić sama po lesie wieczorami. - Wyjrzał przez okno, żeby stwierdzić, że jest
naprawdÄ™ ciemno, byÅ‚ przekonany, że Jørunn najchÄ™tniej wróciÅ‚aby do domu tak szybko, jak to
możliwe.
- RozmawiaÅ‚aÅ› o tym ze swoimi rodzicami? - spytaÅ‚a Åshild, kiedy wszyscy szli do drzwi.
UdaÅ‚a, że nie widzi, jak Jørunn pogÅ‚askaÅ‚a delikatnie kurtkÄ™ Hannah-Kari, która wisiaÅ‚a w sieni.
Jørunn najbardziej bÄ™dzie tÄ™sknić za dziećmi, ale im też nieÅ‚atwo bÄ™dzie wytÅ‚umaczyć, że sÅ‚użąca
wyjechała.
- Mamie i tacie nie podobało się, że chcę porzucić pracę, ale stanowczo się nie sprzeciwili.
- Pozdrów ich i powiedz, że wszystko jest w porzÄ…dku. I życzymy ci szczęścia, Jørunn.
Åshild objęła sÅ‚użącÄ…, mrugaÅ‚a pospiesznie, kiedy drobna dziewczÄ™ca postać pobiegÅ‚a za [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl
  •