[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Podejdz tutaj, Misty - odezwał się łagodnym głosem. Spojrzała
na niego i bez zbędnych pytań podeszła,a jej pantofle niemal tonęły w
miękkim dywanie sypialni. Kiedy znalazła się wystarczająco blisko,
wyciągnął ku niej ramiona i przytulił ją.
- Nie denerwuj siÄ™ - szepnÄ…Å‚ jej do ucha. - Tutaj jest twoje
miejsce, przy mnie.
Nie odpowiedziała, ale poczuła nagły dreszcz przeszywający jej
ciało. Pocałował jej skroń, potem policzek, a potem usta. Kiedy
rozchyliła wargi, by przyjąć pocałunki, jego również zalała fala
rozkoszy.
Wplótł palce w jej włosy, przytrzymując jej głowę podczas
pieszczoty. Obudziły się w nim uśpione emocje. Minęły cztery
43
Anula
ous
l
a
and
c
s
miesiące, cztery długie, pełne pragnienia miesiące, w trakcie których
rozmyślał o Misty, o tym, jak bierze ją do łóżka. Nie mógł tego jednak
zrobić, ponieważ nie odpowiadała na jego telefony i ukrywała przed
nim fakt, że jest w ciąży. Czekał, aż poczuje złość, zdenerwowanie lub
chęć odwetu, ale nic podobnego się w nim nie narodziło. Czuł jedynie
pożądanie i instynkt opiekuńczy tak silny, że zadziwiał go swoją
intensywnością.
Przesunął rękę w dół jej ciała i położył na brzuchu, w którym
spoczywało jego dziecko. Uniósł głowę i ciężko wydyszał:
- Pragnę się z tobą kochać, ale nie chciałbym ci zrobić krzywdy.
- Nie zrobisz - odparła cichym, miękkim głosem. Nadal
trzymając lewą dłoń na jej brzuchu, prawą dotknął jej policzka.
- Ale odkąd jesteś w ciąży, nie kochałem się z tobą, a ty dopiero
co wyszłaś ze szpitala.
Misty wykonała dokładnie taki sam gest co on, kładąc jedną dłoń
na jego brzuchu, a drugÄ… dotykajÄ…c twarzy.
- Znalazłam się w szpitalu, bo nie uważałam na własne zdrowie,
a nie dlatego, że działo się coś złego z dzieckiem. Trzymali mnie do
czasu, aż się upewnili, że wszystko jest w porządku, a ty od tamtej
pory doskonale siÄ™ mnÄ… opiekujesz. Nawet nie pozwalasz mi siÄ™ samej
przemieszczać, jeśli tylko jesteś w pobliżu - dodała, uśmiechając się
zadziornie. - Nic mi nie jest i chcę, żebyś się ze mną kochał.
Te słowa silnie na niego podziałały. Zawstydziła go, a
jednocześnie sprawiła, że poczuł się najpotężniejszym człowiekiem na
ziemi. Był dla niej bohaterem... jej bohaterem, i niech go piekło
44
Anula
ous
l
a
and
c
s
pochłonie, jeśli nie chciałby nim dla niej być. Opuścił ją na moment i
przeszedł wokół łóżka, odsuwając na bok pościel i przyciemniając
światło.- Kiedy do niej wrócił, pocałował ją tak, żeby poczuła, jak
bardzo jej pragnie i jakie uczucia do niej żywi. Jednocześnie zaczęli
się powoli rozbierać. Wsunął dłonie pod jej bluzę, rozkoszując się
jedwabistą skórą talii, i przez głowę ściągnął jej ubranie. Jej palce
jeden po drugim zaczęły rozpinać guziki jego koszuli.
Kiedy tylko uwolnili się od ubrań, zaczęła się rozkoszować
dotykiem jego nagiej klatki piersiowej. Jej bliskość powodowała, że
na całym ciele czuł deszcz elektrycznych iskier i aż wstrzymał
oddech. Przylgnęła ustami do wgłębienia pod mostkiem i Cullen
musiał mocno zacisnąć zęby, aby nie rzucić się na nią i nie posiąść jej
niczym wygłodniały jaskiniowiec. Zmusił się do skupienia uwagi na
błękitnych spodniach, które ściągnął z jej nóg, pozwalając, by się
oparła o jego ramiona dla zachowania równowagi. Przy okazji
pozbyła się także pantofli.
Wyprostował się i raz jeszcze obrzucił wzrokiem jej bujne
kształty. Była niewiele od niego niższa i zawsze prezentowała pełną,
kobiecą figurę, na widok której każdy mężczyzna odszedłby od
zmysłów. Teraz jednak, w czwartym miesiącu ciąży, wyglądała
dosłownie smakowicie. Cullen zastanowił się, czym sobie w życiu
zasłużył na tak wspaniały prezent od losu. Pod koronkowym
materiałem biustonosza pyszniły się większe niż dotychczas piersi, ale
to jej brzuch przyciągnął jego uwagę. Opadł na kolana i położył dłonie
po obu stronach jej talii, przyciskając usta do napiętej skóry. Doznał
45
Anula
ous
l
a
and
c
s
nagłej, nieodpartej potrzeby porozmawiania z tą malutką istotą w jej
wnętrzu, przywitania się, powiedzenia dziecku, że nie może się już
doczekać, kiedy je zobaczy, i obiecania bezwarunkowej miłości i
opieki.
Uniósł głowę i spojrzał w jej szmaragdowe oczy.
- Jak to jest - spytał niskim głosem - być w ciąży? Przez sekundę
pomyślał, że pewnie się roześmieje, słysząc tak niemądre pytanie.
Powinien to wiedzieć. Misty jednak nigdy nie wyśmiałaby niczyich
szczerych uczuć. Pogładziła koniuszkami palców jego włosy i
zerknęła na niego w dół z lekkim uśmiechem.
- W jakim sensie? - zapytała. - Chodzi ci o poranne mdłości i
większe piersi czy o dziwaczne zachcianki?
- Wszystko. Chcę wiedzieć wszystko.
Pozostając na kolanach, pomógł jej usiąść na łóżku. Nie było mu
łatwo, ale musiał to usłyszeć, musiał wiedzieć, co go ominęło.
- Poranne mdłości to nic przyjemnego. Przez pierwsze trzy
miesiące męczyły mnie codziennie od momentu, kiedy się obudziłam,
aż do popołudnia.
Zrobiła śmieszną minę.
- Piersi mi urosły - powiedziała, spoglądając na swój biust. - Ale
wydaje mi się, że akurat z tego będziesz zadowolony. Są wrażliwe, ale
bez przesady. Wystarczy tylko trochę uważać.
Skinął głową. O to nie musiała się martwić. I tak się czuł, jakby
dotykał porcelanowej laleczki. Nie zrobiłby niczego, co mogłoby jej
sprawić ból lub choćby lekką niewygodę.
46
Anula
ous
l
a
and
c
s
- Zachcianki były dość ciekawe. Mówiono mi, że w miarę
upływu czasu będzie coraz gorzej. Jak na razie miałam już ochotę na
takie dziwne rzeczy jak szparagi albo wisienki maraschino. - Spuściła
wzrok, a na jej policzkach pojawił się uroczy rumieniec zakłopotania. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl
  •