[ Pobierz całość w formacie PDF ]
biæ Judith? Ona, Rachel, nie zaznaÅ‚a tego szczêScia, by nosiæ na palcu
pierScionek zarêczynowy Noela. Wszystko, co jej obiecaÅ‚, nie ma naj-
mniejszej wartoSci.
Widzê, ¿e ma pani wolny nastêpny walc. Czy zechce pani ze mn¹
zatañczyæ, pani Magnus? Edmund skÅ‚oniÅ‚ siê przed ni¹ z diabelskim
błyskiem rozbawienia w oczach.
Nie miaÅ‚a wyboru. MusiaÅ‚a pozwoliæ, ¿eby wzi¹Å‚ j¹ za rêkê i popro-
wadziÅ‚ na parkiet. CzuÅ‚a siê tak, jakby dusza w niej umieraÅ‚a.
75
Sztywna i chÅ‚odna kr¹¿yÅ‚a z Hoarem po parkiecie, caÅ‚y czas jednak
spogl¹daÅ‚a na innych walcuj¹cych, a nie na swego przystojnego partnera.
Steadmanowie nie ¿aÅ‚owali kosztów, urz¹dzaj¹c tê balow¹ salê. Kre-
mow¹ biel marmurowych Scian w regularnych odstêpach przerywaÅ‚y
pozłacane pilastry i zwierciadła w pozłacanych ramach, w których od-
bijaÅ‚y siê wykwintne stroje goSci. Motyle z Godey s jednak istniej¹
pomySlaÅ‚a Rachel, stan¹wszy po raz pierwszy w drzwiach. OlSniewaj¹-
ce damy zdawaÅ‚y siê obecnie niemal pÅ‚yn¹æ po parkiecie w ró¿nobarw-
nych, przypominaj¹cych têczê krynolinach z satyny w odcieniu fuksji,
szmaragdu, pawiego bÅ‚êkitu& PomySlaÅ‚a, ¿e w swojej skromnej ciem-
nobr¹zowej sukni musi wygl¹daæ nieciekawie, i w tej samej chwili na-
potkaÅ‚a po¿¹dliwe spojrzenie Hoara, który prowadziÅ‚ j¹ w tañcu.
Nagle poczuÅ‚a, ¿e jest wprost przeciwnie wygl¹da a¿ zanadto atrak-
cyjnie.
Nie odpowiedziała mi pani jeszcze na moje pytanie, pani Ma-
gnus. Czy dobrze siê pani bawi? MówiÅ‚ wprost do jej ucha, tak ¿e
usłyszała go mimo głoSnej muzyki i gwaru rozmów tancerzy.
Doskonale. To miÅ‚o ze strony pani Steadman, ¿e mnie zaprosiÅ‚a.
¯e pani¹ zaprosiÅ‚a? zaSmiaÅ‚ siê. Pani, moja Sliczna Rachel,
jest goSciem honorowym, czy¿by pani o tym nie wiedziaÅ‚a? Przecie¿
wÅ‚aSnie dlatego Gloria Steadman posadziÅ‚a pani¹ po prawej stronie pani
Astor.
Nigdy bym siê tego nie domySliÅ‚a. S¹dziÅ‚am, ¿e chce po prostu,
¿ebym siê u niej dobrze czuÅ‚a. Wie, ¿e nikogo tu nie znam odparÅ‚a.
Damy o takiej pozycji towarzyskiej jak ona nie okazuj¹ uprzej-
moSci byle komu. Gloria Steadman wziêÅ‚a pani¹ pod swoje skrzydÅ‚a, bo
przypadÅ‚a jej pani do gustu. S¹ osoby, które staraÅ‚y siê o to przez wiele
lat, ale nigdy nie doczekaÅ‚y siê dowodów takiej sympatii z jej strony, jak
to miało miejsce na podwieczorku w pani domu.
Rachel była szczerze zdumiona.
Nie potrzebujê specjalnych wzglêdów. Wcale o nie nie prosiÅ‚am.
Nie musi pani prosiæ, bo i tak je pani ma. Proszê siê nie zdziwiæ,
jeSli przysporzy to pani trochê wrogów.
Czy i pan siê do nich zalicza, sir? CzuÅ‚a, ¿e to pytanie zabrzmiaÅ‚o
prowokuj¹co, ale nie zdoÅ‚aÅ‚a siê powstrzymaæ. SzczeroSæ le¿aÅ‚a w jej
naturze. ¯ycie na Północy byÅ‚o zbyt trudne, ¿eby ludzie mogli byæ wo-
bec siebie obłudni.
Sk¹d¿e znowu! Nie mógÅ‚bym staæ siê wrogiem kobiety, któr¹ za-
mierzam uczyniæ moj¹ ¿on¹.
Nawet mnie pan nie zna, panie Hoar odparła lodowatym tonem.
76
PoznaÅ‚em pani¹ wystarczaj¹co powiedziaÅ‚, wskazuj¹c wzrokiem
na jej dekolt. Czarne Serce zwiêksza pani wartoSæ, droga Rachel. Za-
parło mi dech, gdy ujrzałem, co ma pani na szyi& Gdzie pani je znala-
zÅ‚a? Z dzienników Franklina wynika, ¿e miaÅ‚ ten kamieñ ze sob¹ na ostat-
nim miejscu postoju.
Mój ojciec znalazÅ‚ ten opal odpowiedziaÅ‚a wymijaj¹co. JeSli
natkn¹Å‚ siê przy tym na szcz¹tki Franklina, to zabraÅ‚ tê tajemnicê do
grobu.
Pani wie wiêcej na ten temat Hoar spojrzaÅ‚ na ni¹ przenikliwie.
Niewykluczone.
DomySlam siê, ¿e nie chce pani sprzeniewierzyæ siê mê¿owi. Mam
racjê? przycisn¹Å‚ j¹ mocniej, brutalniej. Tymczasem, zgodnie z tym,
co pani sama mówi i o czym przekonany jest cały Nowy Jork, Magnus
nie ¿yje. JeSli wiêc nie z powodu Magnusa, to dlaczego nie chce pani
opowiedzieæ, gdzie ojciec znalazÅ‚ opal?
Rachel milczała.
Ty maÅ‚a oszustko wycedziÅ‚ przez zêby. Wyci¹gnê z ciebie tê
informacjê przed Magnusem. Mo¿esz byæ pewna.
Potrwa to dÅ‚ugo, skoro wedÅ‚ug opinii wszystkich Magnus nie ¿yje
odparowała.
Hoar uSmiechn¹Å‚ siê i rozluxniÅ‚ uScisk.
Mnie, kochanie, nie nabrałaS. Niedługo opowiesz z własnej woli
o miejscu spoczynku Franklina. Ponownie utkwił oczy w opalu. Nie-
cierpliwie wygl¹dam dnia, kiedy bêdê trzymaÅ‚ w dÅ‚oni ten osÅ‚awiony
kamieñ i cieszyÅ‚ siê jego chÅ‚odnym piêknem.
I kiedy¿ ma siê to speÅ‚niæ, sir? zapytaÅ‚a z drwin¹.
Kiedy bêdziesz moja odparÅ‚, patrz¹c jej prosto w oczy. Kiedy
sprawiê, ¿e nie bêdziesz miaÅ‚a na sobie nic oprócz tego opalu.
Rachel zabrakÅ‚o tchu z oburzenia. ChciaÅ‚a osadziæ zuchwalca, ale
nie znalazÅ‚a wystarczaj¹co mocnych słów. Dokoñczyli walca w milcze-
niu, po czym Hoar odprowadziÅ‚ j¹ na miejsce.
Nastêpny taniec, o ile wiem, zarezerwowaÅ‚ Frederick Wing, nie
zabieraj jej wiêc caÅ‚ego czasu, Edmundzie skarciÅ‚a go pani Steadman.
Gdzie¿bym SmiaÅ‚ odrzekÅ‚ Hoar z ukÅ‚onem, caÅ‚uj¹c rêkê Rachel.
MusiaÅ‚a zdobyæ siê na ogromny wysiÅ‚ek, ¿eby nie wyrwaæ mu rêki,
zwÅ‚aszcza gdy poczuÅ‚a gor¹cy dotyk jego jêzyka.
Do zobaczenia wkrótce powiedział na odchodnym.
Rachel nie raczyÅ‚a mu odpowiedzieæ, w sercu czuÅ‚a jednak narasta-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Archiwum
- Indeks
- Louise Allen Major i panna
- McKinney Meagan Opowiesci z Montany 03 Romans w gorach
- 429. McKinney Meagan Mały sekret
- James McCann Kith2
- Higgins Jack Sean Dillon 07.Zdrajca w BiaśÂ‚ym Domu
- Dana Marie Bell [Gray Court 03] Artistic Vision [Samhain] (pdf)
- William C. Dietz Drifter
- Janez Jalen Bobri 3, Vrh
- The Crown of Oz March Laumer
- Darwin Charles, The Next Million Years (how to kill off excess population) (1953)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- hodowlakur.xlx.pl