[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ogóle dokądś zmierzam? Musiałbym wpierw siebie poznać, \eby móc potem od siebie
uwolnić się. Albo mo\e jest tak, \e to poznawanie siebie jest zarazem uwalnianiem się od
siebie?"
46
Czy wysłuchałeś uwa\nie tego potoku? To był potok tylko słów, ale to nie była
maszynka do mielenia słów. To był szczególny potok słów. To nie było mówić, \eby mówić,
to było mówić, \eby powiedzieć. Czy mógłbyś tak sam do siebie mówić, sam do siebie
powiadać głośno lub "po cichu", w myśli?
- Słuchałem uwa\nie. To było właśnie zupełnie tak, jakbym mówił, jakbym powiadał sam do
siebie, bez \adnej zgrywy, bez niepotrzebnego aktorstwa, w chwili naprawdę głębokiej
szczerości.
- Nie mówmy o szczerości. Głęboko szczerze mo\na równie\ nienawidzić i zabijać. Poza tym
kiedy zaczyna się mówić o szczerości, natychmiast na horyzoncie wyrasta nieszczerość. Bo to
ju\ tak jest. Jedno bez drugiego nie istnieje. Więc lepiej zostaw to, nie przywołuj tego, nie
podpieraj się tym. To kij o dwóch końcach. Tu się nie mówi o szczerości. Tu się mówi o
uwa\nym słuchaniu. A więc, posłuchaj uwa\nie, nie o takim słuchaniu, podczas którego
zgadzasz się lub nie zgadzasz się z tym, co słyszysz, bo wtedy słuchasz tylko tego, z czym
zgadzasz siÄ™, a wszystko inne do ciebie nie dochodzi, nie wchodzi, nie wnika, odbija siÄ™ jak
groch o ścianę. Więc słuchasz wtedy tylko tego. z czym zgadzasz się (lub tego z czym nie
zgadzasz się, na jedno wychodzi, jeden diabeł); więc słuchasz wtedy tylko siebie, więc
słuchasz wtedy tego, co ju\ kiedyś usłyszałeś, słuchasz swojej pamięci, więc wcale nie
słuchasz. śeby móc, \eby być w stanie słuchać uwa\nie, jest nieodzowne zrobić miejsce dla
tego słuchania, to znaczy być pustym jak suche koryto rzeki przed nadejściem pory deszczów.
To się nazywa słuchać uwa\nie. To się nazywa po prostu słuchać. Czy tak słuchałeś?
- Ju\ teraz nie wiem, czy tak słuchałem, ale myślę, \e słuchałem dosyć uwa\nie. I pytam: co
robić, \eby poznać siebie?
- To samo, co robiłeś do tej pory, to samo, ale ju\ jawnie świadomie, w pełni świadomie.
Uwaga. Wielka uwaga. Umieścić się w ustawicznej uwadze. A zwłaszcza \adnej próby
zmienienia siebie, zmieniania się, mutacji, transmutacji i temu podobne. śadnej próby dą\enia
do stawania się kim innym ni\ tym, którym jesteś.
- Je\eli zauwa\ę, \e jestem na przykład pyszny, mam nie starać się być skromnym? Je\eli
zauwa\ę, \e jestem chciwy, mam nie starać się być niechciwym?
- Chcieć być niechciwym jest taką samą chciwością jak ka\da inna. Chcieć być skromnym,
hojnym, godnym, łagodnym, dobrym, świętym, mądrym i co tam jeszcze zostało - tak samo.
Ka\de chcieć jest chciwością. To nale\y spokojnie zaobserwować, w sobie zaobserwować i
dookoła, bez potępiania i bez usprawiedliwiania. śe ka\de chcieć jest chciwością. Nie ma, nie
było i nigdy nie będzie w ludzkości większego odkrycia.
Chcieć być skromnym wcale nie oznacza, \e przestało się być pysznym lub \e kiedykolwiek
pysznym być przestanie się. To są wszystko pułapki, w które bezustannie wpadasz.
- To są pułapki?
- To są pułapki.
- Kto zastawia te pułapki?
- Ty sam. Któ\by inny?
- Ja sam zastawiam na siebie pułapki? Po co? Przecie\ to byłoby kompletnym bezsensem.
- Bo te\ Ja jest kompletnym bezsensem; Ja jest chaosem, ale mo\na by powiedzieć, \e jest
arcygenialnym chaosem. Zastawia na siebie pułapki, wpada w nie, ale to wszystko istocie
jego, esencji jego nie zagra\a. Nie zagra\a jego trwaniu, jego ciągłości, jego martwej
nieskończoności. Cały czas przecie\ manifestuje się, a tylko o to chodzi. Więc to wszystko, te
jego pułapki są wręcz wodą na jego młyn. Zastawia pułapkę, wpada w nią, potem samo z
47
pułapki wyciąga się i dalej w kółko to samo. To jest oczywiście błędne koło. Ale Ja właśnie
jest tym błędnym kołem. Błędne w błędnym kole kołowanie jest jego całym tak zwanym
\yciem.
Posłuchaj uwa\nie, po prostu posłuchaj, zrób miejsce dla słuchania i wpuść do siebie
to, co ci się mówi. Błędne koło nie widzi, \e jest błędnym kołem, bo nie mo\e tego od środka
zobaczyć. Zauwa\a natomiast niekiedy, \e coś nie gra w jego maszynerii, słyszy jakiś odgłos,
ocenia to jako zgrzyt i to je dra\ni, więc usiłuje usterkę usunąć, próbuje błąd naprawić.
Naprawia, ale po pewnym czasie zgrzytanie znów powraca. Dlaczego? Bo naprawdę nie
naprawił błędu. Dlaczego? Bo nie zna siebie, nie widzi siebie w całości, w pełni; nie widzi, \e
to, co usterkę usuwa, samo jest zepsute; \e to, co błąd naprawia, samo jest błędem. Więc
czym to wszystko jest? To wszystko oczywiście było-jest-będzie cały czas błędnym
kołowaniem wewnątrz błędnego koła.
Posłuchaj uwa\nie, po prostu posłuchaj; nie myśl, nie rozwa\aj, nie analizuj, tylko
słuchaj. Zauwa\yć pychę jest rzeczą uwagi, ale "jestem pyszny, zle jest być pysznym" to
ocena i zastawienie pułapki. "Jestem pyszny, więc trzeba mi stać się skromnym" - ju\
wpadłeś do pułapki. Posłuchaj. Zauwa\asz pychę, a więc i własną pychę, i nie poprzestajesz
na tym, nie zostajesz z tym, bo jest ci niewygodnie, niemiło, nieprzyjemnie, więc szybko
dodajesz: "nieładnie być pysznym, to paskudna cecha charakteru; koniecznie trzeba mi stać
się skromnym". Zauwa\yłeś, co stało się? Ju\ pozbyłeś się niewygody. Bardzo szybko. Wręcz
błyskawicznie. Ju\ nie ma: "jestem pyszny", jest: "będę skromny". Ju\ jest poczucie wygody,
zadowolenia z siebie, poczucie znalezienia sensu w tym projekcie, w tej autoprojekcji, \e
będziesz starać się być skromnym, \e będziesz starać się stawać być skromnym. I tak
naprawdę to wcale nie zdą\yłeś zobaczyć, \e jesteś pyszny. Naprawdę nie zdą\yłeś tego
skonstatować. Nie zdą\yło ci być niewygodnie. Wcale tego naprawdę nie prze\yłeś, nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl
  •