[ Pobierz całość w formacie PDF ]
strzegł zarys pleców ONZ-owskiego pilota. Rzut oka na przyrządy upewnił go,
że najszybszym z możliwych kursów kierowali się ku trzeciej planecie. W takim
tempie powinni być na Ziemi najpózniej za godzinę.
Sekretarz Generalny ponownie odezwał się oficer pragnie porozma-
wiać z tobą osobiście. Tymczasem odpręż się i odpocznij. Chcesz coś poczytać?
Mamy tutaj najnowszy numer Przyjaciela Ludzkości . A może wolisz obejrzeć
jakiÅ› program rozrywkowy?
Nie odpowiedział Dosker i zapatrzył się ponuro w przeciwległą ścianę.
Jakby czytając w jego myślach, wojskowy powiedział: Namierzyliśmy sy-
gnał radiowy Omphalosa .
Dobra robota sarkastycznie rzucił Dosker.
Jednak ze względu na dużą odległość, minie kilka dni, nim nasze statki
znajdą się w jego pobliżu.
Ale tak czy inaczej, dopadniecie go.
Z całą pewnością przytaknął oficer. Widać było, że nie ma co do tego
żadnych wątpliwości. Dosker nie miał ich zresztą również. Wszystko było tylko
kwestią czasu, paru najbliższych dni.
Na powrót popadł w odrętwienie, a pościgowy statek ONZ unosił go z ogrom-
ną prędkością ku Ziemi, Nowemu Nowemu Jorkowi i Horstowi Bertoldowi.
W nowonowojorskiej siedzibie ONZ został poddany gruntownym badaniom;
lekarze i pielęgniarki przysuwali coraz to nowe aparaty, śledzili ich odczyty, za
każdym razem stwierdzając brak jakiejkolwiek ukrytej wewnątrz organizmu bro-
ni.
Niedawny wypadek zniósł pan nadzwyczaj dobrze poinformował go
szef zespołu, gdy Al wreszcie odzyskał ubranie i zaczął je wciągać na siebie.
A co teraz? zapytał.
Sekretarz Generalny oczekuje pana szybko rzucił lekarz, zapisując coś
w karcie badań; ruchem głowy wskazał na umieszczone w przeciwległym końcu
sali drzwi.
Skończywszy się ubierać, Dosker niespiesznie ruszył ku drzwiom, uchylił je
ostrożnie i zajrzał do środka.
Proszę się pospieszyć powiedział Horst Bertold.
64
Dlaczego? zapytał, zamykając za sobą drzwi obite grubą wykładziną.
Sekretarz Generalny siedział za wielkim, staroświeckim dębowym biurkiem.
Był to przysadzisty mężczyzna o rudych włosach, wąskim długim nosie i małych,
niemal bezbarwnych ustach. Rysy twarzy miał raczej drobne, lecz szerokie barki,
mocne ramiona i wypukła klatka piersiowa znamionowały kogoś, komu nieob-
ca jest pływalnia i piłka ręczna. Jego stopy oraz muskularne łydki świadczyły
o odbywanych w dzieciństwie długich pieszych wycieczkach; wiele mil musiał
też przebyć na rowerze. Jednym słowem, miał przed sobą człowieka otwartych
przestrzeni przykutego do biurka przez ciążące na nim obowiązki, lecz nieustan-
nie tęskniącego do szerokich pól młodości, które od dawna już nie istniały. Okaz
fizycznie zdrowego człowieka, pomyślał Dosker. Czuł wbrew swej woli, że sie-
dzący za biurkiem mężczyzna budzi w nim sympatię.
Przechwyciliśmy pańską rozmowę radiową z Omphalosem . Angielski
Bertolda był doskonały; słuchając go, miało się wrażenie uczestnictwa w odtwa-
rzanym z taśm kursie języka. Zresztą zapewne w ten właśnie sposób Sekretarz
Generalny doskonalił swą wymowę. Gdy odezwał się ponownie, wrażenie było
znacznie gorsze. I w ten sposób, jak panu wiadomo, zlokalizowaliśmy oba
statki. Wiemy również, że w chwili obecnej odgrywa pan czołową rolę w zjedno-
czeniu KANT, gdyż panna Holm i Glazer-Holliday pod przybranymi nazwiskami
udali siÄ™ poprzez Telpor na PaszczÄ™ Wieloryba.
Dosker bez słowa wzruszył ramionami, zdecydowany nie udzielać dobrowol-
nie żadnych informacji, i czekał na rozwój wypadków.
Mam tu Horst Bertold marszcząc czoło, postukał piórem w teczkę wień-
czącą stos dokumentów dosłowny zapis łączności pomiędzy panem a tym fa-
natykiem, Rachmaelem ben Applebaumem. To pan nadał sygnał wywoławczy,
pan zdradził pozycję Omphalosa . Bladoniebieskie oczy Bertolda patrzyły
ostro. Przekazaliśmy naszym kryptografom wysłaną przez pana zakodowaną
sekwencję. . . tę samą, którą nieco wcześniej otrzymał pan z Korporacji Wide-
ofon. Nie było w niej żadnej ukrytej treści. Lecz we wraku pańskiego statku od-
nalezliśmy urządzenie deszyfrujące, nietknięty komputer z kompletną zawartością
pięćdziesięciu taśm. Dopiero wówczas udało nam się dopasować zarejestrowany
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Archiwum
- Indeks
- Farmer Philip Jose Świat Rzeki 01 Gdzie wasze ciala porzucone
- Farmer, Philip Jose World of Tiers 07 Red Orc's Rage
- Farmer, Philip Jose The Wind Whales of Ishmael
- Philip K. Dick Blade Runner
- Dick, Philip K Gestarescala
- PAULA HAWKINS Dziewczyna z pocić…gu
- BiaśÂ‚czyśÂ„ski CzesśÂ‚aw Próba inwazji
- Celibacy NOW Clancy Nacht &Thursday Eucl
- Laurann Dohner Cyborg Seduction 3 Melting Iron
- Burroughs Edgar Rice 2. Powrót Tarzana
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- hodowlakur.xlx.pl