[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pani zatem jedną wskazówkę. Robię to, ponieważ uważam, że i tak nie da pani za wygraną.
Jeżeli jest pani pisane skończyć marnie, to ja nie jestem w stanie temu zapobiec.
Słysząc tak niezwykłą uwagę z ust policjanta, Bundle zaniemówiła.
 Co to za wskazówka?  wykrztusiła w końcu.
 Czy zna pani Billa Eversleigha?
 Czy znam? Ależ oczywiście. Tylko co&
 Sądzę, że pan Eversleigh będzie umiał rozwiać wszystkie pani wątpliwości dotyczące
Siedmiu Zegarów.
 Bill?! A więc Bill o wszystkim wie!
 Tego nie powiedziałem. Ale jest pani sprytną osóbką i nie wątpię, że uda się pani
wyciągnąć od niego wszelkie niezbędne informacje. To tyle, więcej się pani ode mnie nie
dowie.
ROZDZIAA JEDENASTY
OBIAD Z BILLEM
Nazajutrz Bundle pełna nadziei ruszyła na spotkanie z Billem.
Bill nie krył swego entuzjazmu. Zachowywał się jak wielki, niezdarny dog merdający
ogonem na widok swojej pani.
 Bundle, wyglądasz wprost uroczo. Nie masz pojęcia, jak się cieszę. Zamówiłem ostrygi.
Lubisz ostrygi, prawda? Mówże, co słychać? Tak długo cię nie było, myślałem, że
wyprowadziłaś się już na amen. Jak było?
 Okropnie  odparła Bundle.  Wprost obrzydliwie. Stada emerytowanych oficerów
wałęsających się po plażach i kupa przemądrzałych starych panien ze swymi dobrymi radami.
 Nie ma to jak stara, dobra Anglia. Jak ja nie znoszę Europy! No, może z wyjątkiem
Szwajcarii. Szwajcaria jest w porządku. Wybieram się tam na Boże Narodzenie. Może
skoczysz ze mnÄ…?
 Pomyślę. A jak tam u ciebie, Bill?
To pytanie było niewinną uwagą rzuconą z grzeczności jako wstęp dla poważniejszych
spraw. Okazało się jednak katastrofalne w skutkach. Bill zdawał się tylko czekać na okazję do
wyrzucenia z siebie trapiących go problemów.
 Właśnie chciałem ci powiedzieć. Słuchaj, Bundle, ty masz doświadczenie. Muszę się
ciebie poradzić. Znasz ten musical Przeklęte oczy?
 Znam.
 Tłumy na to walą, powiadam ci, tłumy. No więc w tej sztuce gra jedna aktoreczka,
Amerykanka, świetna, mówię ci&
Bundle westchnęła ciężko. Te jego opowieści o dziewczynach& Jak już zaczynał, to nie
sposób było mu przerwać.
 No więc ta dziewczyna, Babe St Maur&
 Ciekawe, skąd wytrzasnęła takie nazwisko?  rzuciła Bundle z sarkazmem.
Bill wziął to dosłownie.
 Z Who is who. Otworzyła na chybił trafił i znalazła właśnie to. Sprytne, nie? Naprawdę
nazywa się Goldschmidt, czy Abrameier w każdym razie jakoś tak dziwnie&
 Bywa  mruknęła Bundle.
 Babe St Maur jest całkiem niegłupia. No i to ciało& W tej sztuce była jedną z ośmiu
dziewczyn, które robią na scenie żywą piramidę&
 Bill  przerwała mu zdesperowana Bundle  byłam wczoraj u Jimmy ego
Thesigera&
 Jimmy to wspaniały chłopak, nie? No więc, jak już mówiłem, Babe St Maur jest
niegłupia. Bez tego ani rusz w dzisiejszych czasach. Potrafi sobie radzić w życiu. Mawia, że
jeśli chcesz się utrzymać na fali, musisz być bez litości. Poza tym jest dobra. Powiadam ci,
Bundle, ta dziewczyna umie grać! Wprawdzie w tej sztuce nie miała zbyt wielkiej roli, ale
zawsze& No więc mówię jej, dlaczego nie spróbujesz w czymś poważniejszym. Przecież jest
parę teatrów w okolicy. Ale ona się tylko śmiała&
 Widziałeś się z Thesigerem?
 Tak, dzisiaj rano. Poczekaj, jeszcze nie usłyszałaś najgorszego! Na czym to stanęliśmy?
Aha, no więc to była czysta zazdrość, nic więcej. Po prostu zazdrość.
Tamta baba nie dorastała jej do pięt i dobrze o tym wiedziała. Więc z tej zazdrości poszła
raz&
Bundle poddała się temu, co nieuniknione i wysłuchała cierpliwie całej historii o
skandalicznym usunięciu Babe St Maur z zespołu. Trwało to czas jakiś. Kiedy wreszcie Bill
przerwał, by zaczerpnąć tchu, Bundle przejęła inicjatywę.
 Masz rację, Bill. To skandaliczne. Zazdrość&
 Wszyscy tam włażą sobie na plecy i każdy tylko czyha&
 Tak, Bill, masz rację. Słuchaj, czy Jimmy wspominał ci o przyjęciu w  Abbey ?
Na wzmiankę o przyjęciu Bill całkiem zapomniał o Babe St Maur.
 Owszem. Kazał mi wcisnąć Coddersowi jakiś kit, że niby stara się o mandat u
konserwatystów. Bundle, sama wiesz, jakie to ryzykowne.
 Bzdura. Jakby Codders zaczął cię objeżdżać, możesz powiedzieć, że dałeś się nabrać i
tyle.
 Ja nie o tym. To ryzykowne dla Jimmy ego. Zanim siÄ™ obejrzy, znajdzie siÄ™ w jakimÅ›
cholernym Tooting East, albo innej dziurze, całując dzieciaki i wygłaszając przemówienia.
Nie znasz Coddersa. Ten człowiek to wulkan energii.
 No cóż, musimy ryzykować. Zresztą Jimmy umie o siebie zadbać.
 Nie znasz Coddersa  powtarzał Bill.
 Kto będzie na tym przyjęciu?
 Ci sami nudziarze co zwykle. Na przykład ta kwoka Macatta.
 Ta posłanka?
 Tak, ta, co to ciągle ględzi o bezrobociu i głodujących dzieciach. Ohyda. Pomyśl, co
będzie, gdy biedny Jimmy znajdzie się w jej szponach.
 Nie przejmuj siÄ™ nim. Kto jeszcze?
 Będzie też ta Węgierka. Hrabina cośtam, nie sposób wymówić. Ona jest w porządku.
Bundle spostrzegła, że przełknął ślinę z zakłopotaniem i począł nerwowo skubać kromkę
chleba.
 Młoda i piękna, co?  spytała domyślnie.
 Niczego sobie.
 Nie wiedziałam, że stary George ma jeszcze czas na amory.
 Nie ma. Ta hrabina prowadzi ochronkÄ™ w Budapeszcie, albo coÅ› w tym stylu.
Niewątpliwie znajdą wiele wspólnych tematów z Macattą.
 Dalej  nalegała Bundle.
 Sir Stanley Digby&
 Minister lotnictwa?
 On sam. Plus jego sekretarz, Terence O Rourke. Fajny gość, kiedyś był lotnikiem. No i
ten okropny Niemiec, Herr Eberhard. Nie wiem, kto zacz, ale wszyscy obchodzÄ… siÄ™ z nim jak
z jajkiem. Dwa razy zostałem oddelegowany, by zjeść z nim lunch. Mówię ci, Bundle, to był [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl
  •