[ Pobierz całość w formacie PDF ]

erotyczne momenty o których marzyła. Sama myśl o tym była straszna.
Obraz jej klęczącej u jego stóp, dotykającej go, jak jeszcze nikogo
wcześniej. Jej usta przesuwające się po nim, jego ciało leżące na niej,
władające nią, kochające gorąco i namiętnie. On to wszystko wiedział i
naśmiewał się z jej własnych marzeń o byciu razem z nim.
- Ty jesteś odrażającą bestią, która nie myśli o nikim  wyszeptała,
zakrywając twarz rękami  Jest mi wszystko jedno, co się z tobą stanie.
Nie chce nawet cię dotykać.
Jedną ręką chwycił ją za gardło i uniósł podbródek, tak by mogła
zobaczyć furię, płonącą w jego złotych oczach.
- Mogę sprawić, ze staniesz się marionetką Alex i będziesz
zaspokajała mnie takimi drogami, o jakich nawet nie słyszałaś.  Jego
palec lekko, jak piórko przylgnął do jej drżących ust.
Alex czuła łzy zbierające się w jej oczach, a ciało zaczynało płonąć
z pragnienia. Aidan miał rację. Myśli o sprzeciwianiu się mu zniknęły
wraz z jego dotykiem. Nie ważne kim była i w co wierzyła. Nigdy żaden
mężczyzna nie mógł rozkazywać jej, co ma robić. Cokolwiek zrobił z nią
Aidan Savage, już nie była tą Alex Houston.
Kiedy Aidan połączył ich myśli, jej gniew roztopił w mgnieniu oka.
Była krok od zdziwienia. Zbyt dużo stało się w ciągu ostatnich paru dni i
jej umysł nie wyrabiał. On przeklinał swoje ciało, które buntowało się i
zmuszało go do wypowiedzenia takich słów i robienia takich rzeczy, o
których normalnie nawet by nie pomyślał. Pragnął jej każdą komórką
swego ciała i właśnie odepchnął ją od własnych marzeń. %7ładnego gwałtu,
żaden Karpatianin nigdy by tego nie zrobił. W tym momencie uświadomił
sobie jak blisko jest przemiany w wampira. Poczuł pogardę do siebie za
swój egoizm i słabość, w tym monecie gdy ona cierpiała.
- Cara przepraszam cię. Nie musisz się mnie bać.  te słowa były
wypowiedziane namiętnym głosem.
Jej mózg przestał pracować, broniąc się przed pragnieniami, które
do tej pory były zamknięte w niej. Odwróciła twarz i nieoczekiwanie
opadła na łóżko.
Leżała skulona w pozycji embrionalnej. Aidan stał nad nią, wściekły
na siebie niepewny tego, co powinien zrobić, by naprawić wszystko co
zostało zniszczone i złamane jego głupotą. Bardzo się wystraszył, że mógł
stracić ją w momencie, gdy otworzyła drzwi i z własnej woli wybiegła na
ulicę prosto w śmiercionośne słońce.
On mógł wytrzymać światło i żar, umiał ochładzać swoje ciało.
Teraz, po stuletnim doświadczeniu, miał praktycznie nieograniczoną
władze. Musiał ją wyleczyć. Zamknął oczy i opuścił swoje ciało,
wchodzÄ…c w jej i widzÄ…c tam okropne oparzenia spowodowane przez
słońce. Aidan zaczął naprawiać wszystko wewnątrz. Był bardzo ostrożny i
dokładny. Kiedy skończył, jeszcze raz połączył się z jej świadomością.
Zobaczył zmieszanie i strach. Nie znalazł w niej pragnienia śmierci.
Po prostu chciała udowodnić mu to że okłamywał ją, mówiąc że nie będzie
mogła wrócić do swojego światu. A ona tego chciała.
Przyciągnął dziewczynę do siebie, obejmując i chroniąc jej zmęczone
ciało. Jej obawa przed nim była w pełni usasadniona. Chciał od niej takie
rzeczy, o których nic nie wiedziała. Przebudził takie uczucia z którymi nie
mogła sobie poradzić. A siła jej pożądania przerażała ją tak, że próbowała
od niego uciec.
Aowca oparł się podbródkiem o głowę Alex, pocierając o jej włosy.
Bardzo denerwowały go jej szalone pomysły, by udać się do lekarza,
który by ją wyleczył. Wszystko co zechce, ale nie to. Gdzieś w głębi duszy
sprawiało mu ból, lecz po za tym był zadowolony, że wydawało się jej, że
go przechytrzy i wywoła wyrzuty sumienia. Była tego pewna. To go
zachwycało.
- Potrzebujesz czasu, piccola. Przepraszam za to, że tak desperacko
próbuję ci wyjaśnić to wszystko. Jedyne mnie usprawiedliwia  to opieka
nad tobą.  wiedział, że mogła go usłyszeć, lecz nie odpowiedziała. Tak
naprawdę nie oczekiwał tego od niej, po prostu mocniej przytulił ją do
siebie. Zpij Alex, snem Karpatian. Zpij głęboko. Nie dał jej wyboru i nie
dał możliwości sprzeciwu. Chciał, by zapomniała o wszystkich myślach i
zagrożeniach.
Rozdział 13
Aidan obudził się nagle, czując, jak jego ciało domaga się czegoś. To
nie był zwykły głód, ale potrzeba krwi, która zawsze podnosiła się w
takich sytuacjach. To uczucie było zupełnie odmienne od tych, które
odczuwał do tej pory. Głośno jęknął. Obok niego, wciąż w objęciach snu,
leżała Alex. Była blada, a jej włosy były splątane razem z jego. Chciał jej.
Była mu potrzebna. Jeżeli zostanie z nią choć chwilę dłużej to pózniej nie
będzie w stanie się przy niej kontrolować.
Odskoczył od niej jak oparzony. Zaklął cicho. Jak on będzie mógł ją
nakarmić by nie przeobrazić tego proces w coś bardziej erotycznego?
Wewnątrz jego wyło dzikie zwierzę, pragnące jej. Głód. Pożądanie. To nie
było zdrowe myślenie i nie przynosiło niczego, prócz ciężkiego, stałego
bólu zwiększającego się z każdym przeżytym dniem.
Poprawił nieład na głowie. Sytuacja była dziwna. Nie był w stanie
nakarmić jej i nie odczuwać dzikiej rządzy do jej ciała. A jednak po tym co
zaszło rano rozumiał  potrzebowała czasu. Bestia wewnątrz niego szalała,
zupełnie potrafił już nad nią panować. Mary myślała, że da radę. Wierzyła
w niego. Jednak Mary nie wiedziała o tej dziwnej namiętności u mężczyzn
 Karpatian, która pojawiała się w stosunku do ich życiowych partnerek. I
nie wiedziała, jak jest silna.
Aidan znów głośno stęknął, odwracając się tyłem do postaci leżącej
na jego łóżku i w jego domu. Drapieżnik zaczął dominować. I było tylko
jedno rozwiązanie by go pokonać  złączyć się ze swoją partnerką,
pozwolić, by jej czułość i kobiecość oświeciła jego cień, przyniosła kolory
do jego ponurego świata. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl
  •