[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wózki. Mc się nie wydarzy. Będzie tylko mnóstwo nużących parad i przemówień, kiedy dotrą tu żoł-
nierze. I może duża wojna w przyszłym roku, ale południowe terytoria są przecież naszą prawowitą
własnością.
Rzucił okiem za siebie. Des wydawał się zakłopotany, ale od Stansona aż biło podniecenie. Raj
przypomniał sobie, jak trzymał pistolety podczas niespodziewanego ataku w zeszłym roku, jakby
były przedłużeniem jego rąk. Tutaj Stanson był w domu tak samo, jak Raj był domu na polu bitwy
z przeciwnikiem naprzeciw siebie.
 Naprawdę byłoby lepiej. . . dużo lepiej  powiedział cicho Stanson  gdybyś wysłał wiado-
mość, że jesteś zmęczony, i że zobaczysz się z gubernatorem podczas porannej audiencji.  Cisza,
zakłócona tylko stukotem kół, które zmieniło się w jednostajny szum, kiedy zbliżywszy się do pałacu
przejechali z kostki brukowej na beton. Rozlegało się jeszcze miękkie dudnienie psich łap i sapanie
zaprzęgu.
478
 A jeszcze lepiej  mówił dalej dowódca Drugiego  gdybyś wracał z granicy dzień lub dwa
dłużej. Jak rozumiem, niektórzy z twoich ludzi nadal leczą się z ran.
Niewypowiedziana grozba. Raj wyjrzał ponownie przez okno. Nowe mundury Drugiego były
wspaniale uszyte, ale kurtki miały piaskowy kolor khaki, a żołnierze trzymali karabiny na kolanach.
 Cóż  powiedział po chwili Raj.  Sądzę, że to ty masz zostać nowym gubernatorem, Des?
Des Poplanich zaczął się jąkać. Był bardziej pulchny niż kiedyś jego starszy brat (nie kiedyś,
pomyślał Raj, on żyje, tylko. . . został wyłączony z obiegu), ale miał w sobie tę samą dobrze pojętą
powagę. Raj zawsze raczej go lubił. Des był dokładnie taki, jaki mógł być jego brat, tyle że bez siły
woli i z dziewięcioma dziesiątymi rozumu.
 Raj, wiesz, że nie jestem ambitny  zaczął. Raj skinął głową. Był to jedyny powód, dla któ-
rego Des jeszcze żył. I jeszcze głęboka pogarda, jaką żywił do niego Barholm. Des mówił dalej. 
Ale to. . . dla dobra państwa. Barholm to szaleniec i on. . . Raj, nie było cię na dworze, a z nim jest
coraz gorzej. Ta polityka wyznaniowa, to obłęd! Oczywiście, nie możemy nadać równych praw tak
oczywistym poganom jak chrześcijanie, ale nie ma powodu, by odbierać im majątki albo pozbawiać
podstawowych wolności. Podatki zmieniają to, co pozostało z klasy wolnych chłopów, w zadłu-
żonych wyrobników, i dokąd to prowadzi? Dokąd trafia każdy grosz? Prosto do kieszeni Tzetzasa
i jemu podobnych drani, a to, co pozostaje, przeznacza się na nowe świątynie i szalone plany, jak na
479
przykład budowa kolei do Sandoralu i zagraniczne wojny, na których nie korzysta nikt poza najem-
nikami i zleceniobiorcami  znowu Tzetzas. . .  On musi odejść, Raj. On, i ta dziwka, którą miał
czelność uczynić panią gubernatorową. Czy wiedziałeś  mówił gorzko, a w jego głosie zabrzmia-
ła obrażona duma piętnastu pokoleń patrycjuszy  że rozkazał bić jej podobiznę na monetach? %7łe
szanowane messy zostały wyrzucone z dworu, a nawet uwięzione, bo nie chciały traktować zwykłej
prostytutki jak równej sobie?
Raj skinął głową. Ponieważ wszystko to było prawdą, tak, a także dlatego, że musiał dowiedzieć
się jak najwięcej. Chociaż większość tych dam. . . a w każdym razie Anna. . . zawsze przywiązywała
wagę do pieniędzy.
 Barholm to sukinsyn, oczywiście  powiedział. Stanson patrzył na niego swymi przymknię-
tymi oczami sauroida. Ostrożnie, to nie głupiec.  A Tzetzas jest jeszcze gorszy. Nie tylko okrada
skarbiec, ale jeszcze próbował ograbić ludzi pod moją komendą.  Lekkie rozluznienie. Jego starcia
z kanclerzem przeszły już do legendy.  Ale złożyłem Barholmowi przysięgę i nie wezmę udziału
w jego zabójstwie.
 Raj!  wykrzyknął Des, a w jego głosie odezwała się prawdziwa uraza i zdziwienie. 
Chyba znasz mnie lepiej! Barholm, a nawet jego. . . kobieta. . . cóż, znajdą się pod strażą, oczywiście,
i nie pozwolimy im wrócić do hrabstwa Descott. . . nie obraz się. . .
480
Raj skinął głową. Hrabstwo przywykło mieć na Krześle swojego człowieka, a czwarta część
kawalerii rekrutowała się właśnie stamtąd.
 . . . zostanie zabrany na wyspę Chongwe, do jednej ze swoich posiadłości. Może zapić się
tam na śmierć albo oddać religijnej demencji, a sądzę, że już jest na wpół przekonany, że sam jest
awatarem. . . czy czym mu tam przyjdzie do głowy. Wystarczy mi to jako zemsta za Thoma i mojego
dziadka.
Stanson kaszlnął i zakrył twarz dłonią, ale odbicie w oknie za plecami Desa pokazało, że jego
twarz miała wyraz odpowiedni raczej dla polującego sauroida. Jednego z mniejszych i zwinniej- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl
  •