[ Pobierz całość w formacie PDF ]

otworze czując to na spodniej stronie swojego penisa przez cienką błonę
rozdzielającą jej wejścia.
- Izzy!  wyjęczał - O kurwa tak! Tak jest Izzy. Właśnie tak.
Dantel zatrząsł się od siły swojego wyzwolenia, opadł na swoją
kochankę. Jego oddech był ciągiem urywanych haustów, po chwili uwolnił jej
nadgarstki. Zaskakująco jego członek nadal pozostawał w stanie erekcji.
Jego ochota na nią wcią\ szalała niesyty pomimo orgazmu. Nawet nie zbli\ył
siÄ™ do pozostawienia jej w spokoju.
Snake uniósł się na rękach i rozejrzał się dokoła, jego spojrzenie opadło
na stół i krzesło. Szybko wysunął się z jej ciała i wyskoczył z łó\ka.
Chwytając dziewczynę za ramiona postawił ją na nogach.
- Co ty robisz? - jej konsternacja i zaspokojona postawa były
zachwycajÄ…ce.
Dantel nie odpowiedział. Odwrócił ją i pochylił nad stołem. Podniósł i
oparł jej nogę na krześle wcią\ nie odzywając się. Nie u\ywał słów był
powy\ej tego. Działanie było tym co zostało mu do zrobienia. Z głębokim
wdechem i chrząknięciem wsunął swoją męskość z powrotem w nią tym
razem od tyłu.
Syknął na jej ciasność i przygryzł dolną wargę na uczucie mięśni
rozciągających się dla niego. W dzikiej potrzebie Dantel naparł na jej
kobiecość. Nigdy w \yciu nie miał takiej surowej potrzeby aby oznaczyć
kobietę jak doświadczał to w tym momencie. śona. Moja. Te słowa
rozbrzmiewały w jego umyśle, gdy pieprzył Izzy. Na uderzenie jej orgazmu i
krzyku mu towarzyszącemu Dantel uje\d\ał ją mocniej.
Mę\czyzna jęknął, jego wyzwolenie przedarło się przez niego z siłą
armaty. Dantel wysunął się z niej i odwrócił. Podsadził ją usadawiając ją na
krawędzi stołu. Po raz kolejny uło\ył jej nogi na krześle tak szeroko
rozstawione jak tylko mogły być. Przeciągnął palcem w dół jej klatki
piersiowej, pomiędzy jej piersiami i dalej do jej ociekającej cipki. Czekając
aby złapać oddech dokuczał jej łechtaczce.
- Miałem zamiar tak cię chędo\yć - powiedział, chwytając swojego
fallusa przecierał w dół i w górę po jej szparce - Ale zamiast tego sądzę, \e
chcę abyś to ty mnie pieprzyła.
TÅ‚umaczenie: Misia1090
29
Diablica Pirata Jaden Sinclair
- Ja& ja nie wiem jak - wyszeptała Isabelle`a.
Dantel nagle pchnął mocno swoim penisem powodując u Izzy głośny
jęk.  Oczywiście, \e wiesz - zakręcił biodrami - Poło\ę się na łó\ku potem
wejdziesz na mnie i wło\ysz mojego fiuta w swoją cipkę - pchnął nagle -
Wtedy będziesz podskakiwać a\ do czasu, gdy wypełnię cię moim nasieniem -
tak szybko jak w nią wszedł, wycofał się z niej i podszedł do łó\ka. Usadowił
się w jego centralnej części z rozło\onymi nogami - Podejdz tutaj i pieprz
mnie.
Izzy niepewnie wspięła się na łó\ko i przebyła drogę do jego nóg. Dantel
nie pomógł jej w \aden sposób lecz czekał a\ ustawi się nad jego biodrami.
Miał świadomość, \e ta pozycja była trochę za wiele jak na nią i
naprawdę powinien zachować to na inną noc ale nie mógł. Pragnął jej piersi
na swej twarzy, potrzebując poczuć głębie którą mogą osiągnąć dzięki tej
pozycji.
- Teraz chwyć mojego koguta i ustaw go przy swojej muszelce -
poinstruował ją jedynie lecz nie pomagając w wykonaniu - Potem opuść się w
dół.
Izzy wypełniła jego rozkaz, ale jak dla niego poruszała się zbyt wolno.
Warknął i chwycił jej biodra aby ściągnąć ją na siebie. Krzyczała i próbowała
zejść z niego ale trzymał ją w miejscu.
- Nie jestem na to gotowa - wyszeptała.
- Jesteś gotowa na wszystko co ci daje - był bezwzględny ale nie
troszczył się o to. Potrzebował jej w ka\dy sposób - Teraz porusz się powoli.
Za niedługo twoje ciało przyzwyczai się do tego.
Uniosła się niepewnie i o cholera jeśli jej powolny ruchy nie wystawił
na szwank jego kontroli. To zmusiło go do pomocy jej, w podniesieniu
szybkości ruchów, zanim mógł się uspokoić i złapać trochę kontroli. Teraz
balansowała na nim dając Dantel`owi dodatkową przyjemność napierając w
dół.
Jego ramiona otoczyły jej ciało, a usta zamknęły się na jej piersi. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl
  •