[ Pobierz całość w formacie PDF ]

więc odpowiedziałam na pierwszą ofertę, która wpadła mi w oko.
 Równie dobrze mogła to być środkowa Mongolia jak Culwulla Creek.
105
RS
 Tak, chyba tak. Ale lepiej, że padło na Culwullę, bo zapłaciłabym
majątek za nadbagaż.
 Bardzo byłaś w nim zakochana?  Nie spuszczał z niej wzroku.
 Nie jestem pewna, czy wiem, co to znaczy  wyznała, zbierając talerze.
 Wiem, że moi rodzice pokochali się od pierwszego wejrzenia. Ja Harleya tak
nie kochałam. Lubiłam jego towarzystwo, mieliśmy dużo wspólnego...
 Ale?  Wstawił kieliszki do zlewu.
 Wydaje mi się, że czegoś zabrakło. Chyba czułam to od samego
początku, ale zlekceważyłam. A potem, kiedy się dowiedziałam... To mnie
zmobilizowało. Harley mi zarzucił, że jestem za mało atrakcyjna...
 Kellie, już to mówiłem, a teraz powtórzę: Harley to kutas.  Wpatrywał
się w jej wargi. Wiedział, że to błąd, ale nie mógł się oprzeć. Bezwiednie
odgarnął jej z czoła kosmyk włosów.
Zadrżała lekko, a on powiódł palcem dalej po jej policzku. Przyglądała
mu siÄ™ zmieszana.
Czuł, że serce bije mu jak oszalały zegar, raz przyspiesza, raz zwalnia.
Pożądanie sprawiło, że jego oddech stal się płytki i nierówny, a na ciele
wystąpiła gęsia skórka.
Dwoma palcami ujął ją pod brodę i delikatnie musnął jej wargi. Przeszył
go dreszcz. Kellie smakowała winem i pożądaniem.
Nagle oboje się poddali. Matt czuł, że traci panowanie nad sobą, że
ogarnia go coś na skalę pożaru buszu. Zaczęło się od iskierki, ale teraz burza
ogniowa bezlitośnie parła naprzód. Ogarnęła go tak potężna fala tęsknoty, że
pomyślał, że lada chwila się skompromituje. Jego ciało było bliskie eksplozji.
Czy ona to czuje? Jego reakcji nie da się ukryć, wystarczy, że Kellie przesunie
lekko nogę... Ta wizja sprawiła, że jego pocałunek stał się jeszcze bardziej
namiętny.
106
RS
Pożąda jej.
Niech mu Bóg wybaczy tę ludzką słabość, ale on jej po prostu pożąda...
107
RS
ROZDZIAA TRZYNASTY
Tak namiętnie jeszcze nikt jej nie całował. W skroniach pulsowało,
kręciło jej się w głowie, kolana zrobiły się jak z waty. Pchana pożądaniem,
które w niej obudził, półprzytomna przylgnęła do niego, każdym nerwem
pragnąc spełnienia.
Nagle, jakby ktoś wyłączył zasilanie, Matt odsunął ją o siebie i z twarzą
pozbawioną jakiegokolwiek wyrazu zaczął chodzić po kuchni.
 Matt...
Przegarnął włosy palcami.
 To się nie powinno było wydarzyć  mruknął, unikając jej wzroku. 
Przepraszam. Nie zrozum tego zle.
Chwilę zajęło jej pozbieranie myśli.
 Wcale nie chciałeś mnie pocałować?  zapytała w końcu.
 Nie będę udawał, że nie chciałem, ale... Ale nie jestem zainteresowany
dalszym ciągiem  wyjaśnił.
Zalała ją fala rozczarowania, ale ona nie dała tego po sobie poznać.
 Matt, Madeleine nie wróci  wyrwało się jej.  Ona nie wróci, a to, że
zamkniesz się w sobie, nie przywróci jej życia.
 Myślisz, że nie wiem, że ona nie żyje?  warknął.  To ja
zidentyfikowałem jej ciało w kostnicy. Nie mów mi tego, co sam wiem od
dawna.
Chwyciła go za ramię.
 Ale czy to zaakceptowałeś? Chcesz żyć normalnie, wiem to, ale sobie
na to nie pozwalasz.
Strzepnął jej dłoń jak komara.
108
RS
 Kellie, odpuść sobie tę psychoanalizę. Nie rozumiesz, że sobie tego nie
życzę? Nie jestem zainteresowany. Jasne? Nie jestem za in te re so wa ny 
wycedził.
Azy nabiegły jej do oczu.
 Nie wierzę ci. Przed chwilą całowałeś mnie tak, jakby zależało od tego
twoje życie. Cały drżałeś z pożądania. Nie obrażaj mnie, zaprzeczając temu.
Patrzył na nią spode łba.
 To był błąd! Spoglądając w te twoje wielkie piwne oczy, każdy
mężczyzna, żonaty, cnotliwy czy sparaliżowany, marzyłby, żeby cię całować!
 Ale ty nie jesteś żonaty ani sparaliżowany.
ZciÄ…gnÄ…Å‚ brwi.
 Przestań, przestań. Nie dam się wmanewrować w romans tylko po to,
żeby odbudować twoją wiarę w siebie po tym, jak rzucił cię ten wiarołomny
fagas.
 Uważasz, że do tego się to sprowadza?!  Kipiała z oburzenia.
Spojrzał na nią cynicznie.
 Facet cię skrzywdził, więc uciekłaś do buszu. To zrozumiałe, że
rzucasz się na pierwszego lepszego, żeby ratować swoją godność.
 I to akurat ciebie wybrałam jako pierwszy etap swojej rehabilitacji, tak?
 syknęła.
Wytrzymał jej płomienne spojrzenie.
 Myślę, że teraz jesteś bardzo uwrażliwiona  przemówił spokojnym
tonem.  Znalazłaś się w nowym miejscu, masz za sobą przykre
doświadczenia, z którymi musisz się uporać, a ja nie chcę skrzywdzić cię
jeszcze bardziej. Kellie, jesteś bardzo sympatyczną dziewczyną. Widziałem,
jak przejmujesz się losem pacjentów. Jesteś dobrym człowiekiem, zasługujesz
na zdecydowanie więcej, niż mogę ci dać. Wykrzywiła wargi.
109
RS
 Lepiej by było, gdybyś mnie nie pocałował  prychnęła.  Przed tobą
nikt mnie tak nie całował.
Odruchowo dotknÄ…Å‚ jej policzka.
 Wiesz co? Mnie też nie.
 A Madeleine?  zapytała półgłosem.
Powinien był spodziewać się tego pytania, ale nie umiał na nie
odpowiedzieć. Madeleine była zawsze kilka kroków za nim w kwestii
kontaktów cielesnych. Nie potrafiła okazywać serdeczności, a do seksu musiał
ją długo przekonywać. Miał wątpliwości, czy do siebie pasują, ale się łudził, że
to się zmieni wraz z poczuciem bezpieczeństwa, jakie da jej formalny związek.
 Jak ona to robiła?  nalegała Kellie.
 Co?  zapytał, odwracając spojrzenie od jej warg.
 Pytam, czy Madeleine całowała cię tak jak ja.
Długo zwlekał z odpowiedzią.
 Nie.
 Spaliście ze sobą?
Czuł, że kala pamięć Madeleine, wyjawiając intymne szczegóły ich
zwiÄ…zku.
 Nie spieszyliśmy się, ale tak, w końcu poszliśmy do łóżka.
Odwróciła się, by zebrać resztę rzeczy ze stołu.
 %7łałuję, że spałam z Harleyem.  Wstawiła talerze do zlewu.  Patrząc
wstecz, wiem, że zostałam wykorzystana. Nie pożądał mnie, byłam jego
zabawką.  Wzruszyła ramionami.  Kompletnie nie znam się na [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl
  •