[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dzo zmysłowa aura tworzyła romantyczną atmosferę.
Zdrowy rozsądek ostrzegał przed niebezpieczeń-
stwem, ale serce i zmysły zdawały się zachwycać tą
kuszÄ…cÄ… sceneriÄ….
 Zlicznie wyglądasz  powiedział.
 Dziękuję.  Szła wolno w kierunku stołu.  Ale
to zasługa Marylin. Sądzę, że każda kobieta wy-
glądałaby ślicznie w tej kreacji.
Wręczył jej kieliszek wina, a kiedy musnął jej rękę,
zauważył, że z trudem opanowała drżenie.
Jej tajna broń 149
 Mam nadzieję, że wszystkie rzeczy, które Mary-
lin wybrała dla ciebie, przypadły ci do gustu.
 Nie wyobrażam sobie kobiety, na której nie
zrobiłyby wrażenia.
Burt przytrzymał jej krzesło, a ona uśmiechnęła się
do niego.
 Wszystko tutaj wyglÄ…da cudownie. A te kwiaty!
Właśnie dostrzegła zdobiący środek stołu bukiet
żółtych róż.
 Jest pan prawdziwym mistrzem w aranżowaniu
romantycznej scenerii. Nic dziwnego, że cieszy się
pan opiniÄ… wytrawnego kobieciarza.
Burt usiadł naprzeciw niej. Popatrzył jej prosto
w oczy.
 Po raz pierwszy zostałem zganiony za to, że
jestem w czymÅ› mistrzem.
 Czy ja pana ganię?  Wypiła łyk wina.
 Na każdym kroku.
 Skoro tak, to bardzo przepraszam. Wiem,
że stara się pan robić dobrą minę do złej gry.
To miło z pańskiej strony. Przedkłada pan moje
bezpieczeństwo i bezpieczeństwo mojego syna
nad wszystko inne. I za to jestem panu wdzięczna,
ale...
 Ale ciÄ…gle mi nie ufasz, prawda, Callie?
 Nawet pan nie wie, jak bardzo bym chciała
zaufać panu.
 A czy na czas pobytu tutaj nie mogłabyś zapom-
nieć o moim podwójnym życiu?  Przykrył jej rękę
150 Beverly Barton
swoją.  Mogłoby nam być dobrze razem, darling.
Oboje o tym wiemy. Nie oszukujmy siÄ™.
Cofnęła rękę, wzięła widelec i nabrała odrobinę
sałatki.
 Nie przeczę, że mnie pan pociąga. Nie potrafię
ukrywać swoich uczuć. Moje doświadczenia z męż-
czyznami są skromne. Jak panu mówiłam, mój
pierwszy kochanek był moim narzeczonym. Zaan-
gażowałam się w ten związek, bo stwarzał mi nadzieję
na coś trwałego... A tego właśnie chcę... potrzebuję
stałego związku. Nie zależy mi na jednorazowym
seksie.
 A ojciec Seamusa? Bardzo oględnie wypowia-
dasz się na jego temat. Czy również w ten związek
byłaś dłużej zaangażowana?
 Nie. Ale to był wyjątek. Pozwoliłam sobie na
szaleństwo, wręcz na rozpustę... Tak się złożyło, że
oboje byliśmy w złym stanie psychicznym. Potrzebo-
waliśmy siebie. Zaczęło się od wzajemnego pociesza-
nia, a skończyło na wybuchu wielkiej namiętności.
Nie chciałabym powtórzyć podobnego błędu.
 Chcesz powiedzieć, że tym błędem jest mały
Seamus?
 Proszę nie mówić za mnie. Seamus znaczy dla
mnie więcej niż ktokolwiek inny w życiu. Ale wolała-
bym być mężatką, kiedy się urodził, wolałabym też,
żeby jego ojciec uczestniczył w jego dorastaniu.
 Gdy już przebrniemy przez to wszystko, chętnie
pomogę ci odnalezć ojca Seamusa... jeśli tylko tego
Jej tajna broń 151
zechcesz. Uważam, że ten człowiek ma prawo wie-
dzieć, że spłodził syna.
 Wiem, gdzie szukać ojca Seamusa. Zawsze wie-
działam. Ale ten człowiek... nie jest tym kimś, kogo
chciałabym wprowadzać w życie mojego syna, a już na
pewno nie jako ojca.
 Jesteś pochopna w wydawaniu sądów. Nie ufasz
mi. Odmawiasz zastosowania wobec mnie prawa do-
mniemanej niewinności. A teraz z kolei mówisz, że
ojciec Seamusa nie zasłużył, by poznać prawdę i do-
wiedzieć się, że ma syna.
 To nie pańska sprawa  skłamała.  Wolałabym,
żebyśmy nie rozmawiali o moim synu  dodała,
odkładając widelec.  W ogóle nie powinnam tak
wiele opowiadać o mojej przeszłości, która nie ma nic
wspólnego z panem i ze mną.
 Hmm... czasami wydaje mi się, że ma. Czy ci go
nie przypominam? Powiedz.
 O czym pan mówi?
 Powiedz. Przypominam ci ojca Seamusa?
 Nie! Ja... nigdy niczego takiego nie powiedzia-
Å‚am... SkÄ…d taki wniosek?
 Był bogaty i wpływowy? Był w moim wieku? Był
kobieciarzem?
 Tak  przyznała.  Był wszystkim naraz. I był
również najbardziej ekscytującym mężczyzną, ja-
kiego znałam, a także najwspanialszym kochankiem.
Nie spodziewał się, że tak gwałtownie zareaguje na
jej słowa. Poczuł dziką, niepohamowaną zazdrość.
152 Beverly Barton
Ten mężczyzna wiele dla niej znaczył. Widział to po jej
oczach, po wyrazie twarzy. Czyżby go nadal kochała?
Mężczyzna nie lubi słuchać o doskonałości drugie-
go, a zwłaszcza o jego męskich zaletach. Nie wtedy,
kiedy pragnie kobiety tak, jak on pragnÄ…Å‚ Callie.
Rozpaczliwie. Obłędnie. Jak nikogo dotąd. Gdyby
tylko Callie zaakceptowała to, co jest między nimi...
Pożądanie. Rozkosz dla samej rozkoszy. Erotyczne
spełnienie, które może usunąć napięcie.
 Wezmy się do jedzenia  powiedział Burt, po-
stanawiając jakoś rozładować napiętą atmosferę.
 SÅ‚ucham?
 Szkoda byłoby zmarnować tyle pysznych rzeczy.
 Oczywiście. Nie powinniśmy, ale...
 Pragnę ciebie. A ty pragniesz mnie. Ale dopóki
nie odłożysz na bok, choćby na parę godzin, swojej
nieufności wobec mnie, wiem, że nie przyjdziesz do
mnie z własnej woli. A ja nie uwiodę cię wbrew twej
woli, Callie.
 Rozumiem.
 Więc jedzmy  powtórzył.
Westchnęła. Czy jej ulżyło? A może czuje się
rozczarowana? Nie potrafił powiedzieć. Ale jedno
wiedział na pewno  cokolwiek wydarzy się podczas
tego pozorowanego miodowego weekendu, inicjaty-
wa musi wyjść od niej. Decyzja należy do niej. Jeżeli
pragnie go tak bardzo, jak mu siÄ™ wydaje, przyjdzie do
niego. Pozostaje więc czekać. I mieć nadzieję.
Jej tajna broń 153
Callie niespokojnie krążyła po swojej wytwornej
sypialni. Była w rozterce. Wiedziała, że chcą tego
samego. Seksu. Gorącego, namiętnego seksu. Tylko
że dla niego zbliżenie byłoby zwyczajnym zaspokoje-
niem zmysłów, gdy tymczasem dla niej oznaczałoby
wszystko. Gdyby uległa, położyłaby na szali nie tylko
swoje serce, ale i przyszłość Seamusa.
Musiała przywołać na pamięć wszystkie argumen-
ty, które przemawiały przeciwko spędzeniu jeszcze
jednej nocy z Burtem  jakże fantastycznej nocy!
A diabeł nie przestawał kusić. Dlaczego nie możesz
przeżyć tych dni radośnie? Wystarczy sobie powie-
dzieć, że są to chwile poza wszelkim czasem, których
tajemnicÄ™ zachowajÄ… na zawsze mury tej willi.
Walcząc ze sobą, nie przestawała nadsłuchiwać. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl
  •