[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- To tutaj! - rzucił szeptem, gdy oddaliliśmy się kilkaset metrów od namiotu.
- Schowajmy się w jakiejś trawie - powiedziałem.
- Hm, to mo\e nie być proste.
- Czemu?
- Co prawda sitowie jest dość wysokie, ale le\ąc nie będziemy mogli obserwować okolicy.
- Fakt. Co zatem?
Jagoda rozejrzał się wokół.
- Co myślicie o tej wierzbie?
Spojrzałem na oddalone o jakieś pięćdziesiąt metrów drzewo.
- Nie załamie się pod nami? - spytał Kuba.
- Nie powinno - z entuzjazmem zawołał uczony. - Zobaczcie na te grube konary i gęste
listowie. Będziemy niewidoczni i co wa\niejsze, to świetny punkt obserwacyjny.
Po chwili znalezliśmy się na drzewie. Gdy Kuba zobaczył, \e gałąz na której siedzi, zwisa
nad jakimś ciekiem, zachichotał i wierzba zaczęła się trząść. Omal nie spadł i tylko szybka
interwencja pana Marka, który go uchwycił za ramię, uratowała nas przed kolejną kompromitacją.
Najwyrazniej widok wody wywołał w umyśle Kuby lawinę skojarzeń, której nie mógł opanować.
Po chwili jednak wszyscy usadziliśmy się wygodnie wśród wierzbowych witek i ka\dy z nas
obserwował okolicę w innym kierunku.
Minęła godzina, w której właściwie nic się nie zdarzyło. Okolica była widoczna jak na dłoni,
nie mieliśmy wątpliwości, \e nikt się wokół nie kręcił.
- Kuba, nie śpisz? - szarpnąłem go za koszulkę.
- Próbuję nie spać - odpowiedział ziewając.
- Wyślij SMS-a do Kasi. Zapytaj co u nich.
Po chwili nadeszła odpowiedz.
Kuba przeczytał:
- U nas spokój. Siedzimy w trzcinach i rozwiązujemy zagadki. Kate.
- Zagadek jest sporo - powiedział Jagoda. - A pan kogo podejrzewa, panie Pawle?
- Przyznam, \e początkowo podejrzewałem Kasię.
- Kasię? To niemo\liwe, przecie\ to Haasówna.
- Tak, teraz to wiem. Zresztą mam niezale\ny dowód, \e Kasia na pewno nie stoi po stronie
złodziei. Pozwoli pan jednak, \e na razie o nim nie wspomnę.
- Kto w takim razie?
- Mamy z chłopcami pewien interesujący wątek. Na wizytówce Batury widniały cztery litery:
108
T.W.B.A. Trudno oprzeć się pokusie łatwego rozszyfrowania skrótu: Tworkowscy, Winkel, Batura
i Adamek.
- Hm, ciekawe.
- Wiem, \e tak\e Kasia ma du\e wątpliwości co do Tworkowskich. Mówi, \e czasami
zachowujÄ… siÄ™ bardzo dziwnie.
- Osobiście mam zaufanie do Tobiasza i Teodory. Rzeczywiście jednak czasem ich
zachowanie trudno mi zrozumieć. Na przykład Tobiasz z uporem maniaka szuka w Truso i
okolicznych stanowiskach dowodów obecności ludów pochodzenia germańskiego.
- Dlaczego to takie dziwne? Czy\by nie było takich dowodów?
- Wręcz przeciwnie, dziś ju\ nikt nie zaprzecza, \e okolice ujścia Wisły stały na drodze
Gotów w ich podró\y ze Skandynawii na południe w okresie wędrówki ludów. Pisał o tym nawet w
VI wieku Jordanes w swojej  Historii Gotów , gdzie nazwał ich Gepidami. Po odejściu Gepidów
ich ziemie mieli przejąć Widiwariowie, co kojarzy mi się z Witlandią, krajem Estów, o którym
wspominał Wulfstan. Podobnie współczesna nauka nie ma wątpliwości, \e w IX wieku słowiańskie
i pruskie porty, Strzałów, Wolin, Truso i inne, były kontrolowane przez Duńczyków. Tymczasem
państwo Tworkowscy jakby szukali dodatkowych dowodów tam, gdzie ich nie potrzeba. Badają
czaszki, analizują ceramikę, groty włóczni, monety i porównują z artefaktami z Niemiec i
Skandynawii.
- Ale co to mo\e mieć wspólnego z arabskimi monetami?
- No właśnie, nic.
- Tworkowska jest numizmatykiem, tak?
- Tak, ale szczerze mówiąc dirhemy nie robią na niej wra\enia. Gdyby choć znalazła na nich
jakieÅ› runy...
- Hm, rzeczywiście dziwne. A co pan myśli o hrabim i biznesmenie?
- Có\ tu mo\na powiedzieć? Adamek to zupełny ignorant w dziedzinie historii. O\ywia się
tylko, gdy omawiamy projekt rekonstrukcji Truso i zwiÄ…zane z tym ewentualne zyski. Natomiast
Herr von Winkel...
- Tak?
- To ciekawa postać. Wygląda na sentymentalnego staruszka. Dla nas najwa\niejsze jest to, \e
zaanga\ował się w projekt. Wydaje się jednak, \e stoi za tym jakiś głębszy zamiar. Jeszcze nie
wiem jaki. Owszem, interesuje się naszymi znaleziskami, słucha naszych komentarzy. Ale chyba
głównie zajmują go pozostałości poniemieckie w jego dawnym majątku.
- Czyli ma coś wspólnego z Tworkowskim?
- Rzeczywiście, nie skojarzyłem tego wcześniej. Obaj szukają przede wszystkim śladów
germańskich w Truso.
- Mo\e to tylko maska?
- Kto wie? Jak pan widzi, panie Pawle, litery z wizytówki Batury to słaba poszlaka.
- A mo\e ci studenci? Co prawda ich inicjały nie pasują, ale drogą eliminacji dochodzimy
właśnie do nich.
Jagoda pokręcił głową.
- Wątpię. Nigdy nie było z nimi problemów. Mają dobrą rekomendację, cię\ko pracują w
ciągu dnia, a wieczory spędzają w swoim towarzystwie. Kasia nie ma o nich zbyt dobrego zdania,
ale moja opinia jest inna.
Coś mi zaświtało.
- Proszę powiedzieć, kiedy hrabia wraca do Niemiec?
Archeolog odwrócił głowę w moją stronę.
109
- A dlaczego miałby jechać do Niemiec?
- Stamtąd chyba przyjechał. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl
  •