[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Przewidziałeś wszystkie możliwości! - zaśmiała się Anna. - Chętnie
pomogę ci przy Saskii. Umieram z ciekawości i chciałabym zobaczyć jej węża.
Dziewczynce sprawiło przyjemność, że tyle osób towarzyszy jej podczas
kąpieli. Zwykle była z nią jedynie Christine i tylko czasem Jack zdążył
przeczytać jej bajkę do poduszki. Bardzo rzadko ją kąpał.
Anna podbiła serce Saskii, wlewając do wanny mnóstwo płynu do kąpieli,
Christine i Jack dodawali jedną nakrętkę.
- Moje łódki utonęły! - piszczała zachwycona Saskia, gdy zabawki
zniknęły w pianie.
- Dodamy trochę mydła do wody, wtedy bąbelki się rozpłyną i
odnajdziemy twoje łódki - zaproponowała Anna.
- Jeszcze nie! - zawołała dziewczynka. - To mi się podoba. - I zaczęła
wymachiwać pulchnymi nóżkami, udając, że pływa.
37
R S
- Zwietnie się znasz na pianie - stwierdził Jack, który trzymał w
pogotowiu puszysty ręcznik na wypadek, gdyby Saskia postanowiła przerwać
zabawÄ™.
- Przecież mam pięcioro siostrzeńców i siostrzenic.
- Anna z uśmiechem wsunęła mokre pasmo włosów za ucho.
- Dość tego, Saskio. Pora wychodzić z wanny. - Jack podszedł z
ręcznikiem.
- Nie! - Usta dziewczynki wygięły się w podkówkę.
- A może wyłowimy twoje łódki? - zaproponowała Anna, biorąc mydło
do ręki. - Założę się, że nie pamiętasz, ile ich miałaś.
- Pamiętam - odparła Saskia po namyśle. - Cztery.
- Mnie się wydaje, że tylko trzy - zaoponował Jack, mrugając
porozumiewawczo do Anny.
- Moim zdaniem sześć. - Anna podjęła grę. - Przekonamy się? Zwycięzca
dostanie nagrodÄ™.
- Jaką? - spytała dziewczynka z zainteresowaniem.
- Wielką butlę płynu do kąpieli - odparła Anna.
- Gdzie ją schowałaś? - Saskia rozejrzała się po łazience.
- Jest jeszcze w sklepie - wyjaśniła Anna z poważną miną. - Zwycięzca
wybierze kolor. Płyn może być niebieski, żółty, czerwony, zielony albo różowy
- wyliczała kuszące możliwości.
- Różowy! - zawołała z entuzjazmem Saskia. - Chcę różowy!
- Najpierw musimy się przekonać, czy miałaś rację - stwierdził Jack.
- Szybko! Daj mydło - powiedziała Saskia.
Anna wrzuciła kostkę do wanny i gdy namydliła solidnie ręce, piana
zniknęła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a na wodzie pojawiły się
cztery łódki.
- Hura! - wykrzyknęła Saskia, gdy je policzyła i odkryła, że wygrała
zakład. Wstała i wyciągnęła rączki do Jacka, żeby ją wyjął z wanny.
38
R S
- Pierwszy raz widzę, żeby tak szybko wyszła z kąpieli. Gdyby to od niej
zależało, siedziałaby w wannie, dopóki woda całkiem by nie wystygła.
Anna wyjęła korek i chwyciła mydło.
- Sztuczka z mydłem jest bardzo skuteczna, prawda? Oczywiście
dodatkowo pomaga obietnica drobnego prezentu, na przykład płynu do kąpieli,
który naturalnie kupię podczas najbliższej wyprawy do sklepu.
Gdy Saskia włożyła już piżamę, Jack spytał, kto ma jej przeczytać bajkę
na dobranoc.
- Oboje - odpowiedziała z naciskiem.
- Przeczytamy ci po jednej - zaproponował Jack. - Dwie krótkie zamiast
jednej długiej - dodał.
- Dwie długie - nalegała córeczka, która zawsze umiała postawić na
swoim.
Usiedli przy łóżeczku i Jack zaczął: czytać pierwszą z opowieści ze zbioru
bajek. Pokój był ślicznie urządzony, w stylu właściwym dla małej dziewczynki.
Na półkach stały pluszowe zabawki i książki, znalazło się też miejsce dla
toaletki i szafek. Przy drzwiach leżał słynny wąż: długi, uszyty z tkaniny w
wesołe wzory, miał oczy w perłowych koralików.
Jack czytał bajkę, Anna zaś błądziła wzrokiem po pokoju. Na ścianie
naprzeciw łóżeczka wisiało zdjęcie młodej kobiety powiększone do rozmiaru
plakatu. Anna poczuła się, jakby patrzyła w lustro.
A więc to jest Anneka, pomyślała przejęta. Podobieństwo między nimi
pogłębiał fakt, że kobieta na zdjęciu była uczesana niemal identycznie. Anna
przeciągnęła dłonią po włosach. O Boże, pomyślała. Mamy przedziałek w tym [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl
  •