[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zareagować, Mason uniósł koszulę, wbił strzykawkę w udo i
nacisnął tłok. Patrzyłam, jak ubywa złocistej cieczy.
Cisnął pustą strzykawkę na podłogę.
- Co mam teraz robić? Myśleć, że jestem wilkiem?
- Tak, myśleć, że jesteś wilkiem - zakpił Connor. Zdaje się, że
pozwolił sobie na to, bo nie sądził, żeby eliksir miał zadziałać,
poza tym jeszcze trochę i mieliśmy zostać ocaleni.
Mason zdarł z siebie koszulę. Sięgał właśnie do butów, gdy
nagle wrzasnął, zgiął się wpół i padł na podłogę.
- Boże, jak boli!
- Devlin zapomniał o tym wspomnieć, kiedy ci o nas mówił? -
zapytał Connor. - Pierwszej przemianie towarzyszy nieznośny ból.
Wypuść mnie stąd, to pomogę ci przez to przejść.
Mason się podzwignął. Teraz był na czworakach. Spojrzał
złowrogo na Connora.
- Nie potrzebujÄ™ twojej pomocy.
W pewnym sensie było mi go szkoda.
- Nie wiesz z czym igrasz - odparł Connor, a ja czułam
emanujące od niego napięcie.
A potem Mason rzeczywiście zaczął się przemieniać, ale nie
było w tym nic pięknego. Jego ciało zaczęło się zniekształcać. Nie
stawał się wilkiem, pozostał człowiekiem czy raczej istotą
człekokształtną, o dziwnych kończynach, dziwnej twarzy,
porośniętą sierścią.
Ethan i Tyler rzucili siÄ™ do drzwi.
Doktor Keane zaklął, otworzył swoją torbę i wyciągnął
kolejnÄ… strzykawkÄ™.
- Uśpię cię.
- Nie! - wrzasnął Mason, co zabrzmiało bardziej jak
zwierzęce warknięcie niż ludzki głos. W jego oczach była dzikość.
Gorączkowo rozglądałam się za jakąś bronią, za czymś, co by
mi pomogło uwolnić Connora. Nagle dostrzegłam pilota od klatki.
Leżał na podłodze. Tak bardzo byłam pochłonięta tym, co działo
się z Masonem, że nie zauważyłam, kiedy mu wypadł. Chwyciłam i
pilot wycelował w drzwi klatki. Nie zdążyły się do końca podnieść,
a Connor już się przemienił i był na zewnątrz, warcząc na Masona.
Ale Mason nie stanowił dla niego żadnego zagrożenia. Nie mógł
zapanować nad swoimi groteskowymi kończynami.
Spojrzałam na doktora Keane'a.
- On tego nie przeżyje.
- Przeżyje. Dopilnuję tego.
Spojrzałam na żałosną istotę, wijącą się z bólu na podłodze.
Miałam się z nim kłócić? Złapałam porzuconą koszulę Masona i
wyjęłam z kieszeni kartę magnetyczną. Ruszyłam do wyjścia,
Connor za mną. Przeciągnęłam kartę przez czytnik i pchnęłam
drzwi.
Puściliśmy się pędem ku wolności.
Budynek był pogrążony w chaosie. Ludzie usiłowali uciekać,
ścigani przez wilki. Choć nie wyglądało na to, by Zmiennokształtni
chcieli ich skrzywdzić. Bardziej jakby próbowali zapędzić ich do
wyjść. Domyśliłam się, że strażnicy postanowili ograniczyć liczbę
ofiar do minimum. Nie byłam zaskoczona. Zmiennokształtni
nawet w wilczej postaci byli bardzo humanitarni.
Zauważyłam oznaczenie laboratorium i skręciłam. Connor
został ze mną pod postacią wilka, żeby mnie ochraniać. Jego
grozne zęby i siła były potężną bronią.
Laboratorium było puste, nie licząc dwóch małpek.
Zastanawiałam się, gdzie podziały się inne zwierzęta, na których
eksperymentowali. Wypuścili je do lasu? Czy umarły?
Uwolniłam małpki z klatek i wyprowadziłam na korytarz,
uciekły. Usłyszałam brzęk tłuczonego szkła. Obejrzałam się;
Connor wskakiwał na stoły i zrzucał sprzęt. Przyłączyłam się do
niego. Podczas wybuchu sprzęt i tak by się zniszczył, ale lepiej
było zrobić to teraz, zanim komuś przyjdzie do głowy zabrać
niebezpiecznÄ… pamiÄ…tkÄ™.
Kiedy skończyliśmy, po budynku kręciło się więcej wilków
niż ludzi. Od czasu do czasu jakiś wilk przystawał i patrzył, a ja
wiedziałam, że zastanawia się, dlaczego się nie przemieniłam.
W pewnym momencie zobaczyłam wilka o znajomym
rudobrązowym futrze; patrzył na mnie ze smutkiem w oczach.
Przebiegając obok, zmierzwiłam mamie sierść.
W końcu Connor delikatnymi szturchnięciami nosa zaczął
popychać mnie ku wyjściu. Nie wiedziałam do końca, jaki był plan,
bo to on komunikował się z innymi. Chciał walczyć, a ja byłam mu
kulą u nogi. I że nigdy nie będę dla niego najlepszą partnerką.
Zawsze będę go spowalniać.
Na zewnątrz zobaczyłam, że wilki znikały już w parach
między drzewami, by powrócić za chwilę w ludzkiej postaci.
Spojrzałam na Connora. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl
  •