[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zarzynać wołu, a nikt nie usłyszy jego ryku. Twoi ludzie dawno już odjechali.
Powtarzam, moja piękna, że twój mąż udzielił nam zezwolenia na to, co tu
robimy. Wchodząc tutaj, wpadłaś w przygotowaną pułapkę. Jak widzisz, sytuacja
jest niewesoła.
DOLMANCE
Myślę, że to panią znakomicie uciszy.
EUGENIA
Radzę ci posłuchać przestrogi, mamusiu.
DOLMANCE (pieszcząc pośladki pani de Mistival)
Doprawdy, wygląda na to, że jest pani w wielkiej przyjazni z madame de
Saint-Ange. Gdzież się podziała ta nieskrępowana szczerość? Tak otwarcie pani
mówiła!... Eugenio, stań obok matki: chcę was porównać.
(Eugenia wykonuje to polecenie)
Słowo daję, twój jest piękny, moja droga, lecz, dalibóg, mamusi też niczego
nie brakuje!...
Zabawię się trochę. Augustynie, przytrzymaj panią!
MADAME DE MISTIVAL
Ach, co za zniewaga!
DOLMANCE (robiąc swoje: zaczyna od igraszek sodomii z panią matką)
O, bynajmniej to rzecz najzwyklejsza w świecie... Pani małżonek, często, jak
widzę, korzystał z tej drogi!... Twoja kolej, Eugenio! Tutaj czuję się lepiej...
Rozruszam się tu odrobinę i zaraz wydam rozporządzenia. Najpierw panie -
zechciejcie uzbroić się w godmisze. Będziecie zadawać jej srogie razy to z przodu,
to z tyłu. Kawaler, Augustyn i ja zmienimy was potem, używając naszej własnej
broni. Zaraz zaczynamy. Jak się domyślacie, jej ciało ponownie przyjmie moje
hołdy. Podczas tej orgii każdy z nas będzie mógł ją skazać na dowolną karę.
Pamiętajcie jednak, żeby stopniować plagi, nie może przecież zdechnąć od razu...
Augustynie, pociesz mnie, proszę, swą maczugą, gdy będę męczył się z tą
starą krową. Ty, Eugenio, daj mi ucałować swój piękny kuperek, pani zbliży swój,
Saint-Ange... Czym jest się zajętym, tym trzeba się też otaczać.
EUGENIA
Co zamierzasz zrobić z tą dziwką, przyjacielu?
DOLMANCE (chłoszcząc ją)
Rzecz najnaturalniejszą w świecie: potnę ją nożyczkami!
MADAME DE MISTIVAL
Ach, potworze, zbrodniarzu! O, wielkie nieba, on chce mnie okaleczyć!
DOLMANCE
Niechże ich pani nie wzywa na próżno - pozostaną głuche na te wrzaski, jak i
na wszystko inne. Niebo nigdy nie miesza się do spraw tyłka.
MADAME DE MISTIVAL
Ach, co za ból!
DOLMANCE
Niepojęte skutki dziwaczności ludzkiego umysłu! ... Cierpisz, moja droga, a
ja tymczasem umieram z rozkoszy... Ach, łajdaczko - udusiłbym cię, gdybym nie
musiał odstąpić odrobinę przyjemności innym.
Teraz ty, Saint-Ange
(pani de Saint-Ange wbija godmisza, uderza kilkakroć pięścią; Kawaler robi
to samo, obrzucając przy tym panią de Mistival wyzwiskami, następny jest
Augustyn, który powtarza czynności kawalera, na koniec zaś dorzuca parę
kuksańców. W czasie tych różnorakich ataków Dolmance raz po raz zmienia
partnerów rozgrzewając towarzystwo różnymi okrzykami)
Dalej, piękna Eugenio, teraz twoja kolej. Uderzaj od frontu!
EUGENIA
Chodz tu, mamusiu, zastąpię ci teraz męża. To coś mam wprawdzie nieco
potężniejsze, lecz nie ma obawy - zmieści się... Ach, krzyczysz, najdroższa!
Krzyczysz, gdy robi to twoja córka? Dolmance, wejdz we mnie. Oto proszę:
dopuszczam się równocześnie sodomii, kazirodztwa i cudzołóstwa, a przecież
dopiero co przestałam być dziewicą!... Jakiż postęp, moi przyjaciele! Nadzwyczaj
szybko wspięłam się ciernistą ścieżką występku!... Och, jestem zaiste straconą
dziewczyną... Chyba ci nareszcie dogodziłam, moja słodka?.. Dolmance, spójrz na
jej oczy:.. przecież ona jest w ekstazie. Ach, dziwko! Teraz pokażę ci, czym jest
prawdziwy libertynizm! ... A masz! . Masz, ladacznico!...
(okłada ją pięściami)
Do mnie, Dolmance - pchaj, słodki przyjacielu - konam!
(w chwili najwyższego upojenia Eugenia zadaje matce około tuzina ciosów)
MADAME DE MISTIVAL (tracąc przytomność)
Miejcie nade mną litość... Czuję się bardzo słaba... mdleję...
(pani de Saint-Ange chce temu zapobiec, lecz Dolmance wstrzymuje ją)
DOLMANCE
O, nie! Zostaw ją, pani. Nic lubieżniejszego nad widok zemdlonej kobiety.
Pojezdzimy sobie na niej, a wtedy powróci do życia. Eugenio, usiądz na brzuchu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl